371. Pani Noc Cassandra Clare

 

Ilość stron: 828
Wydawnictwo: MAG
Rok wydania: 2016
Ocena: 6/10


    Pięć lat po wydarzeniach, w których udział brali Jace i Clary akcja przenosi się do instytutu w Los Angeles. Tym razem głównymi bohaterami są Emma Carstairs i parabatai Julian Blackthorn. Młodzi nefilim, których wątek został zarysowany w "Mieście niebiańskiego ognia", teraz są już dorośli. Emma mimo tego, że nie jest już dzieckiem, nadal nie może poradzić sobie ze stratą rodziców. Dziewczyna pragnie za wszelką cenę odnaleźć i ukarać ich zabójców. W końcu natrafia na pewien trop, który ostatecznie może ją zgubić. Oprócz tego, że prowadzi niebezpieczną misję, to jej nieposłuszne serce angażuje się w zakazaną miłość.
    Swoją przygodę z twórczością Cassandry Clare zakończyłam dotąd na Darach anioła i Diabelskich maszynach. Przez te lata uniwersum rozrosło się tak bardzo, że można się pogubić. Postanowiłam jednak po długiej przerwie sięgnąć po pierwszy tom Mrocznych Intryg. Autorka wprowadza czytelnika w świat Nocnych Łowców dzięki malowniczym opisom krajobrazów, piaszczystych plaż i błękitnego oceanu. Mamy również zakazane uczucie, tak jak w przypadku Clary i Jace'a, które jest schematyczne. Dla osób, które sięgają po tę książkę bez wcześniejszej znajomości poprzednich cyklów mogą mieć problem. Clare nawiązuje bowiem do  bohaterów i wydarzeń, które tylko osoby zaznajomione będą kojarzyć. Przez te wszystkie wspominki również książka nabiera ogromnych rozmiarów. Nie da się ukryć, że autorka potrafi dobrze połączyć romans i przygodę, jednak za dużo było w niej patosu. Każdy każdego kocha do takiego stopnia, że jest w stanie oddać za niego życie. Przeszkadzała mi też przesadna idealizacja postaci, każda z nich jest piękna, utalentowana i bez wad. 
    Czytając "Panią noc" zastanawiałam się, na ile autorka pragnęła przedstawić coś niezwykłego, a na ile napisać historię, która i tak się sprzeda. Bo sprzedawała się świetnie na pewno. Samo nazwisko Clare gwarantuje niechybny sukces. Niestety miałam z tą książką sporo problemów, czytałam ją długo i nie odczuwałam takiej przyjemności jak dawniej. Myślę, że za jakiś czas spróbuję sięgnąć po drugi tom, kto wie, może okaże się lepszy i mniej schematyczny. 








Komentarze