Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Lucky
Rok wydania: 2014
Ocena: 7/10
Lyra Prescott to zdolna studentka, piękna kobieta otoczona wianuszkiem znajomych. Zajmuje się kilkoma ciekawymi projektami, do których kręci krótkie filmy i liczy na to, że uświadomią one opinii publicznej, że zaśmiecanie potrafi doszczętnie zniszczyć coś pięknego. Pewnego dnia w swoim mieszkaniu zastaje dwóch zamaskowanych i niebezpiecznych mężczyzn, którzy na nią czekali. Od tego momentu dziewczyna dostaje do ochrony agenta FBI Sama. Jak możemy się domyślać między tą dwójką zaistniała chemia, a potem narodziły się pewne uczucia.
Oprócz zwykłego romansu czytelnicy muszą również rozwiązać zagadkę. Przyznam, że autorka świetnie sobie poradziła, bo do samego końca nie wiadomo, kto stoi za podłożoną bombą czy włamaniem. Choć próbowałam jakoś to rozgryźć wcześniej, to nie dałam rady. Całe rozwiązanie sprawy i kulminacja akcji następuje na samym końcu i dopiero wtedy mogłam dopasować wszystkie elementy układanki.
Jeśli chodzi o dwójkę głównych bohaterów to mam wrażenie, że zostali troszkę zbyt wyidealizowani. Nie wiem może jestem uprzedzona, ale wydaje mi się, że każdy człowiek powinien mieć jakieś wady, większe czy mniejsze. Postaciami, które mnie zaintrygowały była babcia Lyry, zabawna, ciepła i momentami ekscentryczna staruszka. Jej sposób bycia sprawiał, że często się uśmiechałam. Kolejną ciekawą i skomplikowaną postacią jest Milo, który pracuje dla niebezpiecznego człowieka. Mimo, że jest bardzo pewny siebie i ma wysokie mniemanie o sobie, to praktycznie co chwila zalicza jakieś zabawne wpadki. Zdarzało mi się, że nie wiedziałam, po której on stoi stronie.
Powieść czyta się całkiem przyjemnie. Język, jakim posłużyła się Julie Garwood jest nieskomplikowany, więc "Ciarki" można spokojnie pochłonąć w jeden wieczór. Książkę polecam głównie fanom sensacji doprawionej nutką romansu.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Lucky
Recenzja dostępna również na:
matras.pl
empik.pl
bonito.pl
lubimyczytac.pl
Wydawnictwo: Lucky
Rok wydania: 2014
Ocena: 7/10
Lyra Prescott to zdolna studentka, piękna kobieta otoczona wianuszkiem znajomych. Zajmuje się kilkoma ciekawymi projektami, do których kręci krótkie filmy i liczy na to, że uświadomią one opinii publicznej, że zaśmiecanie potrafi doszczętnie zniszczyć coś pięknego. Pewnego dnia w swoim mieszkaniu zastaje dwóch zamaskowanych i niebezpiecznych mężczyzn, którzy na nią czekali. Od tego momentu dziewczyna dostaje do ochrony agenta FBI Sama. Jak możemy się domyślać między tą dwójką zaistniała chemia, a potem narodziły się pewne uczucia.
Oprócz zwykłego romansu czytelnicy muszą również rozwiązać zagadkę. Przyznam, że autorka świetnie sobie poradziła, bo do samego końca nie wiadomo, kto stoi za podłożoną bombą czy włamaniem. Choć próbowałam jakoś to rozgryźć wcześniej, to nie dałam rady. Całe rozwiązanie sprawy i kulminacja akcji następuje na samym końcu i dopiero wtedy mogłam dopasować wszystkie elementy układanki.
Jeśli chodzi o dwójkę głównych bohaterów to mam wrażenie, że zostali troszkę zbyt wyidealizowani. Nie wiem może jestem uprzedzona, ale wydaje mi się, że każdy człowiek powinien mieć jakieś wady, większe czy mniejsze. Postaciami, które mnie zaintrygowały była babcia Lyry, zabawna, ciepła i momentami ekscentryczna staruszka. Jej sposób bycia sprawiał, że często się uśmiechałam. Kolejną ciekawą i skomplikowaną postacią jest Milo, który pracuje dla niebezpiecznego człowieka. Mimo, że jest bardzo pewny siebie i ma wysokie mniemanie o sobie, to praktycznie co chwila zalicza jakieś zabawne wpadki. Zdarzało mi się, że nie wiedziałam, po której on stoi stronie.
Powieść czyta się całkiem przyjemnie. Język, jakim posłużyła się Julie Garwood jest nieskomplikowany, więc "Ciarki" można spokojnie pochłonąć w jeden wieczór. Książkę polecam głównie fanom sensacji doprawionej nutką romansu.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Lucky
Recenzja dostępna również na:
matras.pl
empik.pl
bonito.pl
lubimyczytac.pl
babia? :> A może babcia? :) I w Mimo, że nie ma przecinka przed że, jest tylko jakby co przed mimo :) Sama książka raczej nie dla mnie, nie czuję wewnętrznej potrzeby, by się z nią zapoznawać, zwłaszcza w momencie, w którym wspomniałaś o wyidealizowanych bohaterach moje ewentualne czytelnicze zapędy zostały rozwiane, powieść nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Aaaa nie zauważyłam literówki. Dzięki już poprawiam :)
UsuńOoo chemia pomiędzy zwykłą dziewczyną i tajnym agentem trochę mnie zaintrygowała :D ciągnie mnie do takich połączeń ♥
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=0
Nie słyszałam wcześniej o tej powieści, a muszę przyznać, że mnie zainteresowała. Lubię połączenie romansów z jakimiś cięższymi wątkami, chociaż idealizacja bohaterów nieco mnie odrzuca. Mimo to chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńrude-pioro.blogspot.com
Jak na razie muszę odetchnąć od romansów.. Co za dużo to nie zdrowo, a ja ostatnio je pochłaniałam. Pewnie niedługo do nich wrócę, więc chętnie przeczytałabym "Ciarki":) Buziaki!
OdpowiedzUsuńIch perspektywy
Bardzo nie lubię kiedy autorzy idealizują bohaterów. Jednak postać babci jakoś ociepliła wizerunek i może kiedyś przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Zapowiada się ciekawie, aczkolwiek jak na razie się wstrzymam. Mam zbyt dużo w planach a jeszcze ostatnio była promocja i doszły kolejne 3 książki... xD
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce. Tytuł będę miała na uwadze. Może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Między Stronami - KLIK
Nie mówię nie, może kiedyś się skuszę, ale jak na razie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńOoo, czyli zaskoczenie jest! Jednak na razie jakoś ten romans i wyidealizowani bohaterowie (przecież nobody's perfect, prawda?) mnie odstraszyły. Książka niczym wyjątkowym mnie nie zaintrygowała, a że czasu mało a książków dużo, to chyba sobie odpuszczę ;).
OdpowiedzUsuńCity of Dreaming Books
Tego typu książki są mi bliższe od typowych kryminałów. Lubię połączenie miłości oraz rozwiązywanie jakiejś zagadki :)
OdpowiedzUsuńJuż mi się spodobało ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam rozwiązywać tajemnice, a to że nie jest wszystko jasne i podane na tacy tylko zwiększyło moją uwagę :D
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Nutka romansu??? Nieeee :( A zapowiadało się tak cudownie :(
OdpowiedzUsuńChociaż mimo wszystko może sięgnę w dalszym terminie dla tej zagadki... ^^
Zapowiada się ciekawie, jednak na razie chyba po nią nie sięgnę. Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńhttp://alejaczytelnika.blogspot.com/
Zostałaś nominowana przeze mnie do Mapa kulturalna Tag :)
OdpowiedzUsuńhttp://coraciemnosci.blogspot.com/2015/09/mapa-kulturalna.html
Hej! :)
OdpowiedzUsuńNominowałem Cię do Albo, albo TAGu^^!
http://otwartaksiega2002.blogspot.com/2015/09/albo-albo-tag.html
Jakoś nie czuje tej książki. Średnio lubię połączenie kryminału z romansem.
OdpowiedzUsuńOpis jakoś mnie nie zachęca do zabrania się za nią, ale to tylko moje wrażenie.
Poooozdrawiam ❤😊
Wbijaj na zapiskizgredka.blogspot.com
Książka wygląda na całkiem ciekawą, bardzo możliwe że kiedyś się z nią zapoznam :) Pozdrawiam :) /Claudie
OdpowiedzUsuńTo chyba jednak nie moje klimaty, ale recenzja bardzo ciekawa ^^. Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńhttp://zyjemyioddychamymarzeniami.blogspot.com/