Ilość stron: 368
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2015
Ocena: 7/10
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2015
Ocena: 7/10
"Kres dni" to finałowy tom apokaliptycznej trylogii Angelfall, w której anioły zstąpiły na ziemię, by zdeptać ludzką rasę. Penryn, główna bohaterka od miesięcy uparcie walczyła o przetrwanie swoje i swojej rodziny. Wspólne cele i wyprawy sprawiły, że szaleńczo zakochała się w archaniele Rafaelu. Odstaje on od reszty skrzydlatych pod względem okazywania uczuć, a także tym , że stracił swoje śnieżnobiałe skrzydła, a podstępem otrzymał przerażające, czarne demona. Ta dwójka walczy z czasem, by odnaleźć właściwego lekarza, by mógł z powrotem przyszyć Raffe'owi jego ukochane skrzydła i aby w ten sposób mógł powrócić w szeregi braci. Jak to bywa w obliczu zagłady problemy się szerzą: młodsza siostra Penryn, Paige została ofiarą okrutnego eksperymentu i nie potrafi przyjmować innego pokarmu jak tylko świeże, ludzkie mięso, a sama dziewczyna jeszcze skwapliwiej musi się ukrywać, gdyż wyznaczono cenę za głowę Pogromczyni Aniołów. W tej części bohaterowie wyruszają również do Otchłani, czyli piekła Upadłych Aniołów, żeby wyciągnąć stamtąd dawnych towarzyszy Raffe'a.
Jak widać książka napakowana jest akcją, a to co przedstawiłam to tylko wierzchołek góry lodowej. Należy pamiętać, że sam tytuł "Kres dni" jest bardzo dosłowny i ludzi czeka ostateczne starcie z ich prześladowcami. Oprócz aniołów w wykreowanym przez autorkę świecie roi się też od demonów, szarańczaków, sześciogłowych bestii, które mają swój udział w historii. Jak zwykle w przypadku tej trylogii muszę wspomnieć o interesującym i bez wątpienia oryginalnym wątku miłosnym. Przez większość bowiem czasu Penryn i Raffe byli naturalnymi wrogami i wykorzystywali się nawzajem do własnych korzyści. Dopiero potem narodziło się zaufanie i uczucie, które mogłoby przetrwać jedynie cudem. Oboje zdawali sobie sprawę, że miłość to ostatnia rzecz, na którą mogliby sobie pozwolić w obliczu zagłady. Dodam jeszcze, że ta okładka jest zdecydowanie moim faworytem i ciężko mi od niej oderwać wzrok.
Smutno mi, że moja przygoda z Angelfall dobiegła końca i jednocześnie cieszę się z satysfakcjonującego zakończenia. Serdecznie polecam wam twórczość Susan Ee, gdyż jest ona prawdziwą gratką dla fanów fantastyki. Jeśli macie ochotę na mroczne klimaty z aniołami na czele, wartką akcją i postaciami z piekła rodem to dobrze trafiliście!
Mam takie same zdanie o tej serii. Naprawdę dobrze napisana seria. Wszystko mi się podobało i chętnie będę powracać do przygód Penryn :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko super recenzja
http://wiktoriaczytarazemzwami.blogspot.com/
Bardzo podoba mi się pomysł na książkę. Właśnie to skłania mnie do sięgnięcia po tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://dikawian2.blogspot.com/
Kocham tę trylogię <3
OdpowiedzUsuńJest jedną z najlepszych, jakie czytałam :)
Pozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
Zastanawiam się nad tą serią :)
OdpowiedzUsuńPrzede mną jeszcze pierwsza część, ale nie wiem, czy w to wchodzić... każda kolejna część miała równie dobre oceny i recenzje, ale ja jakoś nie przepadam za postapokaliptycznymi powieściami. Chociaż te anioły tak mnie do siebie przyciągają... ^^
OdpowiedzUsuńzaczarowana-me.blogspot.com
Jeszcze nie czytałam, ale pierwszą część mam już na półce i już nie mogę się doczekać czytania ^^
OdpowiedzUsuńKoniecznie musze rozpocząć czytanie tej serii. Czytałam o niej wiele dobrego, choć przyznam, że nie ciągnie mnie do niej - te okładki mnie przytłaczają, a pomysł na fabułę wcale nie wydaje się tak świetny, jaki widocznie naprawdę jest :)
OdpowiedzUsuńBądź tu teraz
Tylko tej części brakuje mi do uzupełnienia Angelfall ^^. Na razie co prawda nawet nie przeczytałam pierwszej, ale jestem stuprocentowo pewna, że mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńTrylogia naprawdę bardzo mi się podobała! Myślę, że kiedyś do niej powrócę ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Z przyjemnością zagłębię się w strony tej lektury.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Strasznie lubię Angelfall! <3 *o* Cieszę się, że zakończenie Ci się spodobało ^_^ Mnie też :D Ach, ta miłość Penryn i Raffego... *o*
OdpowiedzUsuńJestem dopiero po pierwszej części Angelfall, ale już nie mogę się doczekać następnych :). Pozdrawiam gorąco ^^.
OdpowiedzUsuńhttp://zyjemyioddychamymarzeniami.blogspot.com/