138. Serce w kawałkach Kathrin Lange

Ilość stron: 414
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2016
Ocena: 6/10


   Juli i Davidowi udało się uciec z wyspy, na której oboje przeżyli koszmar i która odcisnęła na nich piętno. W Bostonie udaje im się powrócić do normalności, jednak David momentami zachowuje się bardzo dziwnie i jego dziewczyna ma przypuszczenia, że nadal nie uporał się ze śmiercią Charlie. W wyniku pewnych okoliczności wracają na Martha's Vineyard. Juli już po wkroczeniu do rezydencji czuje, że dawne zmartwienia wracają, jednak nie chciała pozwolić przebywać chłopakowi samemu w miejscu, które wpędziło go w ciężką depresję. Dodatkowo służąca Grace po raz kolejny ostrzega główną bohaterkę przed duchem Madeleine Bower, który zrobi wszystko by klątwa się wypełniła i żaden mężczyzna z rodu Bellów nie zaznał miłości. Po powrocie do Sorrow między parą zaczynają się psuć relacje, ciągłe napięcia sprawiają, że oddalają się od siebie, a może to za sprawą mściwego ducha? Kolejnym istotnym problemem jest fakt, że David za wszelką cenę próbuje przypomnieć sobie tamtą tragiczną noc i obawia się, że to on w przypływie szaleństwa mógł zabić swoją ówczesną narzeczoną. 
   O ile pierwsza część urzekła mnie gotyckim klimatem, trzymającą w napięciu akcją i tajemniczą zjawą, tak ta lekko mnie rozczarowała. Oczywiście mieliśmy tu te elementy, ale w mniejszym stopniu. Przez większość fabuły nie działo się nic istotnego, a historia skupiała się na sprzeczkach zakochanych. Oboje ogromnie mnie irytowali, a czasem zachowywali się wręcz irracjonalnie, szczególnie Juli nie potrafiła powściągnąć języka, co kończyło się zwykle trzaskaniem drzwi czy marszczeniem brwi przez Davida. Nie dało się wyczuć między nimi chemii i odnosiłam wrażenie, że byli ze sobą na siłę. Ponadto w domu przebywało kilka innych osób, które równie skutecznie potrafiły zepsuć atmosferę. Na szczęście w drugiej połowie książki czytelnik znów miał szansę poczytać o Madeleine i zastanawiać się, jak naprawdę zginęła Charlie. To, co uratowało ten tom, to zdecydowanie zakończenie. Autorka po raz kolejny to zrobiła i sprawiła, że nie mogłam się oderwać od kilku ostatnich rozdziałów. Owszem, miałam swoje teorie, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, że pani Lange tak poprowadzi dalszą akcję. Ogromnie podobał mi się ten element zaskoczenia, a ostatnie zdanie sprawiło, że marzę o tym, żeby wyszedł już finalny tom!
   Podsumowując, nie ukrywam, że kontynuacja była słabsza, ale mam nadzieję, że to przejściowe. Mam wielką nadzieję na to, że pisarka w trzecim tomie popisze się swoim lekkim i wprowadzającym nastrój grozy piórem i sprawi, że ta trylogia głęboko zapadnie mi w pamięć. Jeżeli tylko podobało Wam się "Serce ze szkła", to warto przeczytać "Serce w kawałkach" chociażby dlatego, że ma fenomenalne zakończenie i po jego poznaniu podobnie jak ja będziecie ciekawi dalszych losów bohaterów. 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Muza 
i firmie Business and Culture 

Komentarze

  1. Słyszałam już o tym zakończeniu i jestem go tak ogromnie ciekawa! Mam nadzieję, że szybko będę mogła je poznać!! :)
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale muszę to w najbliższym czasie nadrobić :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis i opinie pierwszej części bardzo mnie zainteresowały, ale ta już nie brzmi tak dobrze. Niemniej jeśli przeczytam ''Serce ze szkła'' i mi się ono spodoba z pewnością sięgnę po ''Serce w kawałkach'', chociażby z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu nadrobić te książki, już tyle o nich czytałam, że mam na nie coraz większą ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uważam, że autorka bardzo namieszała w tej części i może nie wybrnąć z tego w kolejnym tomie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam oba tomy na półce i już niebawem zabiorę się za czytanie :). Jestem ogromnie ciekawa tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mimo nieco słabszej kontynuacji, jestem bardzo ciekawa tej historii i koniecznie muszę przeczytać pierwszą część ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz