142. Mistrz i Małgorzata Michaił Bułhakow

Ilość stron:528
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2012
Ocena: 8/10


   Rosyjscy pisarze mają w sobie coś, co bez wątpienia przyciąga mnie do ich utworów. Najpierw Dostojewski oczarował mnie "Zbrodnią i karą", a teraz Michaił Bułhakow sprawił, że już nigdy nie zapomnę o jego wielkim dziele. Dodam, że była to moja lektura szkolna i myślę, że gdyby wszystkie były takie fantastyczne, to z pewnością uczniowie chętniej by po nie sięgali.
   Zacznę od tego, że fabuła została nakreślona na dwóch płaszczyznach: w Moskwie w czasach współczesnych, a także kilka tysięcy lat wcześniej, gdy historia chrześcijan dopiero miała zostać napisana. Wątek biblijny został przedstawiony bardzo realistycznie. Mamy tu Poncjusza Piłata prokuratora Judei, przed którym stanął więzień Ha- Nocri- odpowiednik Jezusa. Jest to mężczyzna niezwykle spokojny, o talentach takich jak czytanie w myślach czy moc uzdrawiania, ale jednocześnie posiada cechy zwykłego człowieka, jak na przykład lęk przed śmiercią. Tak jak w Biblii Piłat umył ręce i skazał na śmierć niewinnego człowieka, mimo że było to sprzeczne z jego sumieniem. Od tej pory nigdy już nie udało mu się uwolnić od poczucia winy.
   Z kolei inne rozdziały poświęcone są życiu w Petersburgu. Małgorzata pomimo zawartego związku małżeńskiego, w którym jest nieszczęśliwa zakochuje się z wzajemnością w tajemniczym Mistrzu. Jest to człowiek, który całe swoje serce i umiejętności poświęcił pisaniu powieści o Chrystusie i Piłacie. Choć dzieło było według kobiety wyjątkowe, to zostało ostro skrytykowane przez cenzurę. W wyniku niespodziewanej porażki mężczyzna popadł w depresję, zamknął się w szpitalu psychiatrycznym i wycofał całkowicie z otaczającego go świata. By ocalić ukochanego Małgorzata zawiera pakt z Wolandem i jego świtą. Wprowadzenie przez autora wątku fantastycznego było moim zdaniem największym atutem tej powieści. Pojawienie się gości z zaświatów, czyli szatana i demonów wywołało nie lada zamieszki w mieście i życiu części społeczności. Przywódca diabłów ma zamiar zorganizować bal, na którym gospodynią ma zostać główna bohaterka, a gośćmi mają być trupy. Zdemoralizowana komunizmem Moskwa miesza się co chwila z nierealną rzeczywistością. Jestem zachwycona mnogością wątków i interesujących postaci, których losy ogromnie mnie interesowały. Nie jestem w stanie wymieć, na ile wartości ogólnoludzkich została zwrócona tu uwaga, uważam, że najlepiej byłoby samemu się w nie zagłębić.Wiem, że dla wielu ludzi problemem w tym utworze może być styl pisania, który momentami bywał nużący i bardzo dokładny, jednak trzeba pamiętać, że historia ta ma już kilkaset lat.
   Podsumowując, nie wyobrażam sobie, żeby ktoś, kto jeszcze chodzi do szkoły nie zapoznał się z tą fantastyczną i bogatą w refleksje powieść. Mimo, że wymaga ona sporego zaangażowania i cierpliwości, to jest naprawdę warta zachodu i nie pożałujecie poświęconego jej czasu.
     

Komentarze

  1. Uwielbiam tę książkę, czytałam ją z własnej nieprzymuszonej woli jeszcze w czasach liceum i wiem, że jeszcze nie raz do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz jaką ja mam na nią ochotę! :)
    Od dłuższego czasu o niej myślę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Mistrza i Małgorzatę <3 Jest to jedna z moich ulubionych lektur :D Czytałam ją również już po szkole i wciąż pozostaje w mojej pamięci miły obraz. DIABŁY <3 Spiritus <3 No i Rosja! Ten klimat był cudny :D
    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam literaturę rosyjską. Mistrza i Małgorzaty co prawda nie czytałam, ale niedługo wezmę się za tą książkę. :)
    Pozdrawiam,
    http://dikawian2.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam, bo miałam ją jako lekturę, ale w jakiś pokręcony sposób mi się spodobała :D Chciałabym ją kiedyś sobie przypomnieć, na spokojnie, bez tego szkolnego szału ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Próbowałam, dotarłam nawet do połowy... I totalnie mi się nie podobało, choć rosyjskich autorów lubię :D Mnie ta książka usypiała....

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowna książka. Jedna z lepszych lektur w licealnym kanonie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz