190. Król kruków Maggie Stiefvater

Ilość stron:496
Wydawnictwo:Uroboros
Rok wydania: 2013
Ocena: 6/10

   Blue wychowuje się w rodzinie wróżek, nie jest łatwo żyć w tej społeczności, gdyż jako jedyna nie posiada magicznych zdolności. Jednak jakaś jej cząstka sprawia, że w jej pobliżu wzmacniają się zdolności paranormalne jej matki i ciotek. Dodatkowo nastolatka żyje ze świadomością, że pocałunkiem może zabić chłopaka, którego w przyszłości pokocha, więc nie ma mowy o jakichkolwiek związkach. Pewien przełom następuje w noc świętego Marka, gdy wraz z ciotką Neeve udaje się na pobliski cmentarz, gdzie jak co roku dowiaduje się, kto umrze w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy. To tej nocy po raz pierwszy widzi ducha i poznaje jego imię. Los chce, że już wkrótce poznaje chłopaka z krwi i kości i ciężko jest jej żyć ze świadomością, że ten wkrótce umrze. W ten oto sposób Blue zaprzyjaźnia się z grupką uczęszczającą do męskiej szkoły: Gansey, Adam, Ronan i Noah są nierozłączni. Wspólnie poszukują linii mocy, by obudzić legendarnego Króla Kruków Glendowera. Legenda głosi, że ten który tego dokona, będzie mógł poprosić władcę o co tylko zamarzy. Wszyscy razem coraz bardziej angażują się w tę misję, przy okazji odkrywając wiele niespodziewanych rzeczy, a tajemnica goni tajemnicę.
   Już po samym opisie fabuły można się zorientować, że powieść ma mnóstwo różnorakich wątków. Przyznam szczerze, że przez co najmniej 1/3 książki nie potrafiłam zapamiętać imion licznych postaci i orientować się kto jest kim. Ponadto fabuła była dość skomplikowana i zwyczajnie nie potrafiłam się w nią wgryźć. W ten oto sposób książkę męczyłam jakieś trzy tygodnie. Chwilami miałam ochotę ją porzucić, ale liczne zachwyty nad nią mi na to nie pozwalały. I faktycznie od jakiejś drugiej połowy akcja przyjemnie się rozkręciła, przyzwyczaiłam się do bohaterów, troszkę aspektów zostało wyjaśnionych. Spodobał mi się motyw poszukiwania Króla Kruków, dało się wyczuć magiczną stronę tej historii. Co do bohaterów to mam mieszane uczucia. Blue wydawała mi się jakaś taka przezroczysta, trudno mi stwierdzić czy ją polubiłam, czy nie. Jeśli chodzi o męskie postacie to zdecydowanie wyróżniał się Gansey i Ronan. Obaj byli charyzmatyczni, przystojni, o silnych charakterach. Każdy z nich miał swoją osobną historię i najczęściej nie była ona wesoła. Jako że miałam już do czynienia z kilkoma książkami Maggie Stiefvater, to wiedziałam, czego mniej więcej się spodziewać. 
   "Król kruków" całkiem interesujący początek tej serii, jak już wciągnęłam w świat przedstawiony, przyzwyczaiłam się do licznych postaci to czytało mi się ją całkiem przyjemnie. Szczególnie przy samej końcówce nie mogłam się oderwać. Autorka wyjaśniła trochę rzeczy, ale już za chwilę stawiała przed czytelnikiem kolejne pytania. To skłania do szybkiego sięgnięcia po kontynuację, co też uczynię. Jestem ciekawa jak dalej potoczą się losy Blue i Gansey'a, a także czy uda im się obudzić Glendowera. 

Komentarze

  1. Wiele osób ostatnio bardzo poleca tę serię, widzę że Ty podeszłaś do niej z otwartym umysłem jednak ;) Ja się nastawiłam na coś świetnego, na szczęście trochę ostudziłaś mój zapał i sięgnę nie spodziewając się już arcydzieła :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Po opisie książka wydała mi się intrygująca, natomiast nie przepadam za takim chaosem, kiedy czytam, więc nie wiem czy sięgnę po tę pozycję.

    Pozdrawiam :)
    http://secretsofbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie osobiście ta książka rozczarowała. Faktycznie w drugiej połowie robi się lepiej, ale jakoś nie czułam się na tyle zaintrygowana, żeby sięgać po dalsze części ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba widziałam ją niedawno na promocji w Biedronce ;) Wydaje się ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się interesująco, aczkolwiek ostatnio mam rezerwę do takich książek po ostatnich rozczarowaniach...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja po tej książce spodziewałam się czegoś wiele więcej.

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  7. W sumie to miałam tak samo jak ty :D Na początku nie mogłam zbytnio "wgryźć" się w tę historię i męczyłam ją przez parę tygodni ale jak już się wciągnęłam to przeczytałam pozostałe 200 stron w jeden dzień :) I nie mogę doczekać się, aż sięgnę po kontynuację :D /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurcze, a ja wiele o tej książce dobrego słyszałam, a tutaj zaskoczenie :D Będę miała na uwadze Twoje spostrzeżenia, gdy już w końcu sięgnę po tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W tej książce najbardziej urzekli mnie bohaterowie oraz cudowny, magiczny klimat. Myślę, że to dzięki temu tak bardzo mi się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz