225. Tajemny ogień C.J.Daugherty Carina Rozenfeeld

Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2015
Ocena: 7/10


   Taylor to zdolna i ambitna Angielka, która ma wszystko pod kontrolą, a jej największym marzeniem są studia na Oxfordzie. Pewna nieprzyjemna sytuacja i wybuch złości sprawiają, że przedmioty wokół niej wprawiają się w ruch, a częste i silne bóle głowy to nie zwyczajna migrena, jak początkowo podejrzewała. Z pomocą ukochanego dziadka odrywa, że drzemie w niej potężna moc, którą będzie musiała opanować i nauczyć ją rozsądnie wykorzystywać. Początkowo alchemia i te wszystkie rewelacje ją przerażają, ale stara się to ogarnąć. W jej życiu pojawia się także Sacha, Francuz, któremu ma udzielać korepetycji z języka angielskiego. Jak się potem okazuje, chłopak potrzebuje zupełnie innej pomocy, niż gramatyka. Otóż nad rodziną nastolatka od wieków ciąży klątwa i każdy pierworodny syn umiera wraz ze skończeniem osiemnastu lat. Do tej chwili zostało zaledwie kilka tygodni, a tych dwoje ma ze sobą więcej wspólnego, niżby przypuszczali. Choć mieszkają w innych krajach, to Taylor i Sacha połączą siły, by zapobiec okrutnemu losowi, który czeka chłopaka.
    C.J. Daugherty poznałam już dość dawno czytając jej serię "Nocna szkoła". Ta historia nie przypadła mi specjalnie do gustu, ale byłam ciekawa jej duetu z Cariną Rozenfeeld. "Tajemny ogień" zaczyna się dość niepozornie i schematycznie. Mamy idealną dziewczynę, która poznaje buntownika i coś zaczyna ich łączyć. Dopiero później autorki wprowadzają takie terminy jak alchemia, demony, nieokiełznane moce i klątwę. Może i nie jest to nic odkrywczego, w wielu książkach były już poruszane te tematy, ale przyznam, że fabuła mnie zaintrygowała. Zostaje przedstawiona fascunująca historia kobiety, która rzuciła klątwę na rodzinę Sachy, ten wątek był według mnie najbardziej interesujący. Istotna była też walka z czasem, którego młody Francuz miał coraz mniej, a także tajemnice i sekrety, które stopniowo odkrywali nasi bohaterowie. Jeśli chodzi o ich kreację, to była raczej przeciętna, nie zżyłam się z nimi specjalnie, ale też nie odczuwam do nich negatywnych uczuć. Myślę, że ich charaktery cały czas się kształtują i pełną opinię na ich temat wyrobię sobie, gdy przeczytam do końca tę trylogię. Akcja została sprawnie poprowadzona, w sposób, który nie pozwala czytelnikowi odłożyć książki na dłuższy czas. Może w niektórych momentach czułam się znudzona, ale zdecydowanie przeważała wartka akcja. Nie mam nic do zarzucenia także stylowi pisania, gdyż autorki piszą w lekki i przyjemny sposób, a ich duet to strzał w dziesiątkę. Muszę zwrócić uwagę na oprawę graficzną, moim zdaniem okładka jest piękna, tajemnicza i idealnie pasuje to przedstawionej tu historii.
     Podsumowując, "Tajemny ogień" to bardzo dobra książka dla młodzieży z elementami fantasy, ale też i romansu. Dużym plusem jest to, że wątek miłosny nie wysuwa się na pierwszy plan, jest subtelny i delikatny, przez co akcja właściwa nabiera tempa. Jestem pozytywnie zaskoczona tą pozycją i nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kontynuację i że będzie ona jeszcze lepsza niż tom pierwszy.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwarte

Komentarze

  1. Lubię sięgać po takie książki aby się odstresować. "Tajemny ogień" od jakiegoś czasu mam na oku.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej pozycji jakoś nie mam w planach. Czytałam serię Nocna Szkoła, ale jakoś nie skończyłam, bo autorka zaczęła zbyt mocno trzymać sie schematów, brakowało zaskoczenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy tom bardzo przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz