238. Pod presją Michelle Falkoff

Ilość stron: 316
Wydawnictwo: Feeria Young
Rok wydania: 2017
Ocena: 6/10



   Kara jest idealną córką, przyjaciółką, ma wybitne oceny, wielkie plany na przyszłość i czuje ogromną presję. Wymagający rodzice i nauczyciele to jedno, dziewczyna natomiast nie chce być w żaden sposób gorsza od rówieśników i zepsuć swojego wizerunku. Dlatego tak bardzo zabolała ją niedoskonałość cery, przez ten stan i unikanie prawdy straciła kontakt z najlepszymi przyjaciółkami. Odcięła się od życia towarzyskiego, jeszcze bardziej skupiając się na swojej edukacji. Kara intensywnie się uczy, gdyż marzy o pójściu do Harvardu, jednak gdy przychodzi ważny egzamin stres ją paraliżuje i traci przytomność. Ten incydent sprawił, że szuka sposobu na poradzenie sobie z tym problemem i w ostateczności sięga po pewne tabletki łagodzące te objawy, które dostaje od nowej koleżanki. Wbrew jej obawom lek spełnił swoje zadanie i test poszedł jej wyśmienicie, tylko że euforia trwała krótko. Otóż dziewczyna dostaje dziwne SMS-y z pogróżkami od osoby, która zna jej sekrety. Zmusza ją do robienia złych rzeczy, ale jak ma się temu przeciwstawić, skoro nie może pozwolić na to, by świat ujrzał jej drugą twarz?
    O twórczości Michelle Falkoff było głośno, gdy ukazała się książka "Playlist for the dead". Nie miałam jeszcze okazji się z nią zapoznać, ale gdy usłyszałam, że ma się pojawić jej nowa powieść, to nie mogłam się jej oprzeć. Historia opowiada o Karze, o której znajomi mówią "perfekcyjna". Już sam ten przydomek sprawia, że nastolatka musi mu sprostać. Jak to zwykle bywa w tym okresie życia, ludzie mają różnego rodzaju kompleksy, jednak Kara nie potrafi tego zaakceptować. Nie po to tak starała się być idealna, by teraz wypryski to zniszczyły. Maskuje je jak może, jednocześnie okłamując przyjaciółki i w ten sposób dodatkowo sobie szkodzi. Poprzez takie zachowanie uznałam ją za niezwykle płytką osobę, która wyolbrzymia problemy. Nie podobało mi się też to, że tak bezmyślnie sięgała po leki, które koniec końców przysporzyły jej samych problemów. Tłumaczyła to egzaminami, jednak w tamtym momencie nie różniła się niczym od dzieciaków, które sięgają po tego typu używki i systematycznie się wyniszczają. Z jednej strony gardziła dilerami, a z drugiej korzystała z ich towaru, co czyniło z niej hipokrytkę. Postać Kary wywołała we mnie sporo negatywnych emocji, jednak w miarę rozwoju zdarzeń jej charakter ulegał zmianie. Poznała nowych kolegów, którzy tak jak ona mieli ten sam problem i razem starali się rozwikłać zagadkę. Muszę przyznać, że autorce najbardziej udała się intryga. Do samego końca nie udało mi się odgadnąć, kto był prześladowcą i jakie miał motywy. Ostateczne wskazanie tej osoby mnie zaskoczyło, przez co książka zyskała w moich oczach. Powieść została napisana w przyjemny sposób, a dynamiczne dialogi sprawiały, że czytało się ją błyskawicznie.
   "Pod presją" nie jest wybitną pozycją, a minusy wynikają z kreacji głównej bohaterki. Kara miała być żywym przykładem na to, że nikt nie jest doskonały i w pewien sposób zgodzę się z tą koncepcją, chociaż nie jestem fanką tej postaci. Książka jest idealna na jeden raz, gdyż lekka fabuła przepleciona nutką tajemnicy daje nam lekturę, przy której można całkiem miło spędzić wieczór. Myślę, że jest to historia skierowana do młodzieży, ale osoby dorosłe też mogą po nią sięgać, gdyż ukazuje, jaką presję mogą czuć ich dzieci.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Feeria

Komentarze

  1. Nie wiem dlaczego ale czytając opis fabuły na myśl nasunął mi się serial Słodkie kłamstewka - oglądałaś? :) A co do książki to raczej ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, oglądałam kilka sezonów. Też o nim pomyślałam czytając tę książkę :)

      Usuń
  2. Poprzednia książka autorki mnie nie zachwyciła, dlatego jestem sceptycznie nastawiona i do tej pozycji - z jakiegoś powodu mam wrażenie, że jestem po prostu za stara na powieści Michelle Falkoff ;).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz