10. Czerwona królowa Victoria Aveyard






Ilość stron: 483
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2015
Ocena: 8/10

  Muszę zacząć od tego, że opinie o tej książce są bardzo różne: od skrajnych po najlepsze. Mówią, że Czerwona jest schematyczna i że jest marną podróbką Igrzysk śmierci. Muszę przyznać, że w moim życiu było niewiele dystopii, a książek Susan Collins nie miałam okazji przeczytać, więc póki co nie mogę się zgodzić z osobami krytykującymi tą powieść.
  
  Mare Barrow mieszka w Norcie, kraju, w którym istnieje podział na Srebrnych i Czerwonych. Ci pierwsi to arystokracja o nadnaturalnych zdolnościach, natomiast drudzy zwykli, słabi ludzie skazani na ciężką pracę lub śmierć na wojnie. Dziewczynę czeka wkrótce pobór do wojska, jednak dzięki złodziejskiemu fachowi próbuje ocalić siebie i swojego przyjaciela Kilorna. Niestety napad nie doszedł do skutku, a jej siostra poniosła surową karę. Los sprawia, iż Czerwona diablica(jak nazywają ją ludzie) poznaje Cala, który załatwia jej pracę na zamku królewskim. Jakież jest jej zdziwienie, gdy okazuje się on następcą tronu!
  Podczas pewnych okoliczności wychodzą na jaw zdolności Mare, o których nikt nie miał pojęcia i których nikt się nie spodziewał po zwykłej służącej. Okazuje się, że dziewczyna panuje nad energią elektryczną, potrafi ją wytworzyć i śmiertelnie zranić. Jest jednocześnie Srebrną i Czerwoną, silniejszą od innych. W obawie przed skandalem bezwzględna królowa odgrywa farsę i zmusza ją, by zmieniła tożsamość i udawała zaginioną córkę generała. Ponadto zmusza ją do zaręczyn z uroczym Mavenem, młodszym księciem. Mare z dnia na dzień została uwikłana w sieć intryg, kłamstw i walki Czerwonej Gwardii o wolność.
  Książka jest porywająca i intrygująca. Nie ma irytujących bohaterów, tylko same silne osobowości o niezwykłych zdolnościach. Mare jest dziewczyną z potencjałem, która nie pozawala narzucać sobie zdania innych. Co do Cala, początkowo myślałam, że będzie typem chłopaka, który wzbudzi we mnie więcej uczuć. Według mnie w jego osobie brakowało swoistej dla niego ognistości. Z kolei Maven wywoływał u mnie skrajne odczucia: od zauroczenia po nienawiść. Ten książę z pewnością zapadnie czytelnikowi w pamięć. Akcja ani na chwilę nie zamiera, nie ma momentów nudy. Nie należy jednak ufać bohaterom, gdyż w tej dystopii "każdy może zdradzić każdego", ja tak zrobiłam i to mnie zgubiło.
  Czerwona królowa jest pierwszą częścią obiecującej trylogii i już nie mogę się doczekać kontynuacji historii Czerwonych. Powieść już od piewszych rozdziałów pochłonęła mnie bezgranicznie i znalazła miejsce wśród moich ulubionych. Gorąco Was zachęcam do przekonania się na własnej skórze, czy przedstawiona historia zachwyci Was równie mocno, jak mnie :)

   

Komentarze

  1. Hej wiesz o tym ze Czerwona królowa ma zostac zekranizowana???

    OdpowiedzUsuń
  2. Czerwona Królowa jest jedną z moich ulubionych książek! Nie mogę doczekać się momentu, w którym w moich rękach znajdzie się Szklany Miecz. Ps. Cal ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. kurcze, teraz po kolei będę komentować stare posty, wybacz za spam :D
    i cholera, mam Czerwoną Królową ale nadal czuje do niej mieszane uczucia, choć jeszcze nie czytałam. fakt, odpycha mnie to, że po opisie rzeczywiście brzmi jak podróbka Igrzysk Śmierci (które lubię, ale nie szaleję). jednak zachęciłaś mnie, żebym dziś wieczorem sięgnęła i zaczęła czytać i tak zrobię :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz