32. Gwiazd naszych wina John Green

Ilość stron: 310
Wydawnictwo:BUKOWY LAS
Rok wydania: 2014
Ocena: 10/10



 

     Szesnastoletnia Hazel Grace już jako dziecko śmiertelnie zachorowała na nowotwór. Z czasem jej choroba znacznie się rozwinęła i zafundowała jej przerzuty do płuc, przez co dziewczyna nie rozstaje się z butlą tlenową. Jej troskliwa mama martwi się o nastoletnią córkę i sądzi, że wpadła w depresję, bo nie wychodzi z domu i w kółko czyta tę samą powieść. Kobieta postanawia wozić ją na spotkania grupy wsparcia, by mogła poznać innych młodych ludzi, którzy zmagają się z podobnymi chorobami.
   Na jednym z takich spotkań główna bohaterka poznaje uroczego Augustusa, który nie ukrywa zainteresowania Hazel. Jego również życie nie oszczędziło i siedemnastoletni chłopak przez raka stracił nogę. Młodzi są swoim przeciwieństwem: Hazel jest poważna, dojrzała i ironiczna, a z kolei Gus wszędzie widzi coś zabawnego, nawet w swojej chorobie. Oboje są świadomi losu, jaki ich spotkał i go akceptują, bo jak mawiają " świat nie jest instytucją do spełniania życzeń".
    Wkrótce ich przyjaźń rozkwita, spędzają ze sobą mnóstwo czasu, łączy ich pasja do czytania, a dzielą poglądy i spostrzeżenia. Ich marzeniem jest poznanie Petera van Hountena, autora ich ukochanej książki i zrobią wszystko, aby się spełniło. Tak więc wyruszają w podróż do Amsterdamu, która jest przełomowa dla ich znajomości jak i życia. 
    Gwiazd naszych wina nie raz mnie zaskoczyło. Pokochałam głównych bohaterów, którzy są wyjątkowi i zapadają w pamięć. Ich sposób patrzenia na świat robi wrażenie, bo rzadko można spotkać tak mądrych młodych ludzi. Trudnym tematem poruszonym w tej powieści jest nowotwór i choć jest on na stałe przypisany Hazel i Augustusowi, to oboje mimo wszystko nadal potrafią kochać, śmiać się, cieszyć z drobnostek i obecności przyjaciół.
    Książka ta jest bardzo życiowa, ciepła, pełna mądrych słów i interesujących perspektyw. Na mnie wywarła ogromne wrażenie i po jej przeczytaniu teraz inaczej patrzę na świat.
 

Komentarze