64. HOBBIT, czyli tam i z powrotem J.R.R Tolkien

Ilość stron: 314
Wydawnictwo: ISKRY
Rok wydania: 1997
Ocena: 5/10


    Fani fantastyki uważają Tolkiena i jego sławne książki za cuda i w pełni się z nimi zgadzam, bo jest to bez wątpienia ikona tego gatunku literackiego.
   Tytułowym bohaterem jest oczywiście Bilbo Baggins, który przez czarodzieja Gandalfa zostaje wciągnięty w niesamowitą i pełną niebezpieczeństw podróż. Razem z kilkunastoma krasnoludami, których imion nadal nie potrafię zapamiętać wyruszają w świat. Choć fabuła była ciekawa, to momentami się nudziłam i nie mogłam się zmusić by dalej czytać. Pewnie dlatego skończenie tej książki zajęło mi blisko dwa miesiące. To, co najbardziej mnie wymęczyło, to opisywanie wszystkiego przez autora z ogromną dokładnością. Często akcja właściwa była pomijana na rzecz charakterystyki mniej ważnych postaci, miejsc czy przyrody.
Jeśli chodzi o bohaterów, to "Hobbit" jest pierwszą książką, gdzie zdarzyło mi się ich nie pamiętać. Oprócz Bilba nie jestem w stanie wymienić nikogo innego.
     Cały czas tylko narzekam, ale w gruncie rzeczy bardzo się cieszę, że udało mi się zapoznać z tą powieścią, bo powiem kolokwialnie, ale Tolkien odwalił kawał dobrej roboty. Jego świat oraz postaci fantastyczne są skomplikowane i wcale się nie dziwię, że ma on tyle fanów na całym świecie.
     Podsumowując, zapewne wielu tą książkę ma już za sobą, a jeśli nie, to polecam ją przede wszystkich miłośnikom tzw. "ciężkiej fantastyki". Mimo, że mnie nie powaliła na kolana, to i tak doceniam jej wartość i myślę, że jest jak najbardziej godna uwagi.

 

Komentarze

  1. Nie lubię "Hobbita", nie lubię "Władcy pierścieni". Nie lubię Tolkiena. Może to po prostu nie mój gatunek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam szczerze, że nigdy nie czytałam książek Tolkiena, ale uwielbiam filmy powstałe na ich podstawie. Nie wiem czy kiedykolwiek sięgnę po książki po prostu nie są napisane pode mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie się bardzo podobał. Żałowałam, że nie czytałam "Hobbita" kilka lat temu, bo jednak przeznaczony jest dla młodszych czytelników, a ja w gimnazjum skończyłam "Władcę Pierścieni" i mogłam od razu przeczytać też prequel ;) No, ale trzeba docenić wyobraźnię i magiczny styl pisania Tolkiena <3
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam, kocham i ubóstwiam <3 Hobbit to moja najulubieńsza lektura szkolna jaką czytałam! Tolkien jest niesamowity.. to co robi te wszystkie światy i postaci po prostu mega <3
    Pozdrawiam Black Hole (Wcześniej Magic Rose z tego bloga: http://ktoczytaksiazkizyjepodwojniemr.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znoszę ciężkiej fantastyki... Oczywiście zdarza mi się czytać coś takiego, ale raczej unikam tego typu książek. Zdaję sobie sprawę z tego, jak wielką popularność zyskała ta pozycja, ale ciągle nie czuję się przekonana. Odkładam ją na później ;)

    http://czytanienaszymzyciem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wiem, że to Tolkien i powinnam przeczytać jego dzieła z racji, że naprawdę lubię fantastykę. Tylko, że jego książki są tak ciężkie i przepełnione szczególikami! Naprawdę doceniam jego twórczość, ale zapoznałam się i to chyba nie dla mnie. Pozdrawiam :)
    Ich perspektywy

    OdpowiedzUsuń
  7. Dwa lata temu zaczęłam czytać Hobbita - podałam się po drugim rozdziale. Nie mam pojęcia dlaczego, ale nie spodobała mi się ta powieść. Nie moje klimaty ;)

    http://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam i spodobał mi się Hobbit.
    Pozdrawiam.
    http://miedzy--stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedna z moich ulubionych książek. Klasyka ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem wielką miłośniczką Tolkiena. Hobbita czytałam po raz pierwszy mając 13 lat :) oglądasz dziś ekranizację w tvn? pozdrawiam :)
    http://wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, od kilku miesięcy w ogóle nie oglądam filmów :)

      Usuń
  11. "Hobbita" czytałam z wypiekami na twarzy. Fakt, Tolkien skupił się w znacznej części na opisach, ale są one takie niesamowite, że z reguły nie nudzą. Z reguły, bo zdarzały się nudniejsze momenty. Żałuję, że jego (Tolkiena) "Władcę Pierścieni" mam jeszcze przed sobą - mam nadzieję nadrobić to w niedalekim czasie. ^^
    Bo kocham czytać!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja niestety nie przeczytałam tej książki tak jak pozostałych książek tego autora, ale nie mam zamiaru. Tolkien to zupełnie nie moja bajka.
    Pozdrawiam

    http://monicas-reviews.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ohh czytałam tę książkę już jakiś czas temu i bardzo miło ja wspominam... Zawsze będę miło ją wspominać. Nie nudziłam się czytając tę pozycję...

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Cześć! Nominowałam Cię do LBA u siebie na blogu http://alejaczytelnika.blogspot.com/2015/09/liebster-blog-award-13-14-i-15.html ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety, ale autor kompletnie mnie nie intryguje i w ogóle nie potrafię zaczytywać się w jego lekturach ;)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Książkę przeczytałam kilka ładnych lat temu i także nie potrafię wymienić ani jednego bohatera poza tym głównym. Ale mam zamiar zabrać się kiedyś za "Władcę Pierścieni" ^^. Pozdrawiam gorąco :).

    http://zyjemyioddychamymarzeniami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz