76. Chodząca katastrofa Jamie McGuire

Ilość stron: 495
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2015
Ocena: 7/10

   Ci co czytali "Piękną katastrofę" znają już jej fabułę opowiedzianą z perspektywy Abby. Jeśli nie, to odsyłam Was do mojej recenzji pierwszej części.
   "Chodząca katastrofa" jest nie tyle kontynuacją, co opowiedzeniem tej samej historii przez Travisa Maddoxa, twardego i nieczułego chłopaka, który traktuje dziewczyny przedmiotowo. Już na samym początku książki możemy się przekonać, że pod twardym pancerzem kryje się wrażliwy chłopiec, któremu bardzo wcześnie została odebrana kobieta, którą kochał nad życie. Prolog był bardzo wzruszający i dzięki niemu mogliśmy poznać jedną z przyczyn, dlaczego w przyszłości Trav stał się taki, jakiego poznaliśmy w "Pięknej katastrofie". Potem nastąpił przeskok w czasie, gdy dwójka głównych bohaterów poznaje się. Jeśli pisałam wcześniej, że główny bohater nie przypadł mi do gustu, to podczas czytania tego tomu, mogłam śmiało stwierdzić, że go nienawidzę. Zachowywał się w sposób wręcz skandaliczny i wulgarny. Szacunek okazywał jedynie kuzynowi i najbliższej rodzinie. Gdy na jego drodze stanęła ułożona i piękna Abby coś zaczęło się zmieniać. Mogliśmy wejść w jego umysł i być świadkami, jak w tym okropnym chłopaku zachodzi diametralna przemiana. Wreszcie zaczął okazywać ludzkie uczucia, choć jego ognisty temperament nie raz dawał o sobie znać. Z całej powieści najbardziej do gustu przypadł mi epilog, który był zaskakujący i intrygujący. To właśnie w tym momencie przekonałam się do Maddoxa i wybaczyłam mu wcześniejsze wybryki.
   Ogromną zaletą tej książki jest styl pisania autorki, który ponownie mnie oczarował. Mnóstwo dialogów, humoru, akcji i przede wszystkim skrajnych emocji sprawiło, że nie mogłam się oderwać od czytania. Podsumowując, "Chodząca katastrofa" podobała mi się o wiele bardziej i myślę, że na długo pozostanie w mojej pamięci.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros
Recenzja dostępna również na:
empik.pl 
bonito.pl
granice.pl
nakanapie.pl
lubimyczytac.pl
matras.pl

Komentarze

  1. Podziwiam fakt, że chce Ci się czytać tę samą historię dwa razy. Ja bym chyba nie potrafiła, chociaż w przyszłości chciałabym spróbować :)
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ''Chodząca katastrofa'' pod względem stylistycznym jest o wiele lepiej napisana od ''Pięknej katastrofy'', ale z drugiej strony niewiele nowego można się w niej dowiedzieć. Jednak epilog jak najbardziej na plus (za to chyba najbardziej lubię panią McGuire ;)).

    OdpowiedzUsuń
  3. Z chęcią zapoznam się z tą książką.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta historia z obydwu perspektyw jeszcze przede mną ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Może być ciekawa ;D

    Pozdrawiam
    coraciemnosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna katastrofa tak bardzo mi się nie podobała, że przy czytaniu Chodzącej katastrofy wyrzuciłabym tę książkę przez okno! ;o Tym bardziej, że nie cierpię Travisa... :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam zamiar przeczytać, ale proszę o radę: którą z tych dwóch książek przeczytać najpierw?? Jest jakaś różnica??

    Pozdrawiam i zachęcam do wzięcia udziału w konkursie o "Aplikację" :*
    ksiazki-mitchelii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większej różnicy nie ma, ale ja radzilabym Ci zabrać się najpierw za Piękną katastrofę ;)

      Usuń
  8. Światna książka i świetna recenzja! Na pewno sięgnę <3
    Black Hole

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam w planach obie książki, ale jeszcze długa droga, zanim będę miała na nie czas ^^. Pozdrawiam gorąco ;).

    http://zyjemyioddychamymarzeniami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście jak najbardziej mam w planach, ale jak na razie "Piękną katastrofę".Nie może być inaczej ;) a później zobaczymy jak to będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie dla mnie, oj nie :P
    Recenzja książki Georga R.R. Martina - Gra o Tron już na moim blogu
    Zapraszam:)
    Recenzjonistycznie
    No Longer Nightmare

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna katastrofa bardzo mi się podobała - może nie jest to najlepsza książka, ale zdecydowanie ma coś w sobie, co sprawia, że trudno o niej zapomnieć. To taka guilty pleasure i chociaż nie przepadam za czytaniem tej samej historii z innej perspektywy, to chyba dam Chodzącej katastrofie szansę.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  13. Zacznę od "Pięknej katastrofy". Czuję, że jest to seria, która mogłaby mi się bardzo spodobać. :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz