143. Książę i gwardzista Kiera Cass

Ilość stron:224
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2014
Ocena: 3/10


   Seria Selekcja oczarowała mnie swoim niepowtarzalnym klimatem i słodyczą. I o ile uwielbiam historię Ami  i Maxona, tak uważam, że "Książę i gwardzista" jest nikomu niepotrzebnym dodatkiem, stworzonym tylko i wyłącznie dla pieniędzy.
   Książka zawiera w sobie dwa opowiadania. To pierwsze prowadzone jest z perspektywy księcia Maxona. Możemy poznać go troszeczkę lepiej i dowiedzieć się, że nie zawsze był perfekcyjnie opanowany i podobnie jak dziewczęta był zestresowany czekającymi go wyborami. Następca tronu, który ma liczne obowiązki rzadko miewał kontakt z płcią przeciwną i obawia się, że może nie podołać takiemu wyzwaniu. Zostało opisane również jego spotkanie z Americą i wrażenia, jakie wywarła na nim ta buntownicza i energiczna Piątka. Z kolei drugie opowiadanie zostało przedstawione oczami Aspena, gdy był już gwardzistą w pałacu. Ta postać irytowała mnie już w poprzednich tomach, więc możecie tylko przypuszczać, jaka byłam niezadowolona, gdy czytałam o jego przeżyciach w pierwszoosobówce. Nie myślał o niczym innym, jak o tym, czy Mer nadal go kocha, czy oddała swoje serce księciu. Nie podobała mi się jego postawa, charakter, a przede wszystkim jego desperacja. Jak mogłam się tego domyśleć te dwie historie nie wniosły niczego nowego, a wręcz sprawiły, że strasznie się wynudziłam czytając praktycznie te same dialogi, które pojawiły się w poprzednich tomach. Moim zdaniem ten zabieg nie wypalił i szkoda tracić pieniędzy na coś, co znamy już przecież z poprzednich części. Choć fabuła została nakreślona prostym i lekkim językiem, to zmęczenie tej wcale nie takiej grubej książki kosztowało mnie sporo czasu. Chyba jedynym plusem tej pozycji jest okładka, która jest równie piękna, jak jej poprzedniczki i dla niej zdecydowałam się na zapoznanie z tym dodatkiem.
   Podsumowując, jeśli podobały Wam się Rywalki, Elita i Jedyna, to nie popełniajcie mojego błędu i pozostańcie przy tych trzech tytułach. W zupełności Wam one wystarczą i oszczędzicie sobie rozczarowania.
    

Komentarze

  1. Nie ciągnie mnie do tej serii, a Twoja opinia utwierdziła mnie w tym, że nie warto jej czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tą serię przeczytam, bo mam 2 tomy w domu (2 i 4 bodajże... ekhem), ale dopiero jak zdobędę pierwszą część :) ale przyznam, że niezbyt mnie ciągnie do niej. http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, dużo naczytałam się o tej serii i do tej pory mam mieszane uczucia. Trudno mi zdefiniować, do której strony mi bliżej. Może sięgnę po któryś tom, gdy nadarzy się okazja. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam to samo z tą książką! OKROPNA JEST! XD
    Bardzo się zawiodłam na opowiadaniach. :/
    Buziaki,
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie ta seria nie urzekła, to nie moje klimaty, więc i po słabiutką powieść "Książę i gwiardzista" z pewnością nie siegnę.

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Od tej części zaczynałam czytać "Selekcję". Nie powiem żeby mi się podobała- była strasznie naiwna i momentami aż śmieszna. Ale aż tak źle też jej nie oceniłam. Po prostu takie romansidło, tylko Aspen wkurza... Chociaż może gdybym wcześniej czytała właściwą trylogię miałabym inne zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ogólnie się wzbraniam przed całą Selekcją, a to zdecydowanie mi odradziłaś :D
    Buziaki,
    SilverMoon z bloga Books obsession :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Seria nie dla mnie. Coś czuję, że za bardzo bym się denerwowała czytając. Pozdrawiam :)
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tę serię dopiero mam przed sobą i myślę,że najwcześniej uda mi się ją przeczytać w wakacje. Po cichu liczę na to,że przypadnie mi do gustu,bo nie jest to mój ulubiony gatunek literacki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim zdaniem ta książka nie była wcale taka zła, ale też za wiele do całej opowieści nie wniosła :) /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  11. Hah, ja zrobiłam właśnie to, o czym piszesz w ostatnim akapicie - przeczuwając katastrofę poprzestałam na dokończeniu "Jedynej". Nic sobie nie popsułam i nadal bardzo dobrze wspominam tę serię. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie do serii nie ciągnie, ale fakt, wiem z wielu recenzji, że większość dziewczyn żałuje sięgnięcia po tą książkę, ale nie każda :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Często takie dodatki do serii okazują się całkowitym niewypałem, dlatego będę pamiętać, że w tym przypadku również tak było :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz