164. Silver. Pierwsza księga snów Kerstin Gier

Ilość stron:409
Wydawnictwo:Media Rodzina
Rok wydania: 2016
Ocena: 7/10


    Na moje uznanie Kerstin Gier zasłużyła jakiś czas temu Trylogią czasu. Pokochałam jej styl pisania, humor oraz niecodzienną fabułę. Dlatego wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała sięgnąć po jej nową powieść i przekonać się, czy utrzymała poziom.
   Liv Silver razem z matką i młodszą siostrą zaczynają nowy etap życia. Dziewczyny są przyzwyczajone do życia na walizkach, w hotelach i obcych państwach. Marzą jednak o stabilizacji i normalnym domu i szkole, w której znają język, jakim posługuje się reszta uczniów. Gdy przyjeżdżają do Londynu nie spodziewają się, że ich matka zaplanowała ich przyszłość u boku mężczyzny wraz z dwójką dorastających nastolatków.Już od pierwszego spotkania jej przyszły brat Grayson zachowuje się tak, jakby miał coś do ukrycia, co wzbudza ciekawość Liv. Wkrótce po tym główna bohaterka ma bardzo realistyczny i żywy sen, w którym widzi czterech przystojnych chłopców na cmentarzu, którzy w otoczeniu pentagramów i mówiący po łacinie wzywają jakąś istotę. Coraz częściej zdarzają jej się tego typu podobne sny, których charakterystycznym znakiem są zielone drzwi z jaszczurką na gałce. Okazuje się, że są one o wiele bardziej prawdziwe, niż mogłoby się jej wydawać, a tajemnice i dziwne zachowanie jej kolegów sprawiają, że bardzo szybko Liv staje się częścią pewnego rytuału.
    Ciężko jest mi streścić fabułę tak, żeby nie zdradzić za dużo. Powiem tylko, że autorka i tym razem wplotła do swojej powieści motyw podróży, ale nie w czasie, a w snach. Jest to jej kolejny oryginalny pomysł i już samo to sprawia, że warto sięgnąć po tę pozycję. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się czytać czegoś podobnego, dlatego było to dla mnie ciekawe i interesujące doświadczenie. Liv jest piętnastolatką, która dopiero odkrywa świat, a jednocześnie ma już swoje określone poglądy. Trudno oczekiwać od niej w tym wieku rozsądnego zachowania, dlatego nie przeszkadzało mi to, że czasem plotła głupoty. Ogólnie jest jedną z tych sympatycznych bohaterek, może i dziecinną, ale nie irytującą. O innych postaciach nie bardzo mogę się rozpisywać, z tego względu, że nie zostały one jakoś wyraziście nakreślone. Każda z nich miała swoje sekrety i chyba tylko to było w nich wyjątkowego. Akcja została poprowadzona w bardzo ciekawy sposób. Mianowie czytelnik raz uczestniczył w prawdziwym świecie, a raz w snach i czasem trudno było odróżnić jawę od rzeczywistości, ale jest to jak najbardziej na plus. Końcowe wydarzenia ogromnie mnie wciągnęły i wręcz nie mogłam się doczekać, żeby się dowiedzieć, jak to wszystko się skończy. Książka została napisana prostym i przystępnym językiem, który odpręża i nie wymaga od czytelnika wielkiego zaangażowania.
    "Silver" jest raczej powieścią przeznaczoną dla młodszych odbiorców, ale ja i tak się przy niej dobrze bawiłam. Była lekka i gwarantowała relaks, więc warto sięgnąć po nią zwłaszcza w letnie wieczory. Muszę koniecznie jeszcze napomknąć o tym, jak pięknie została ona wydana. Nie dość, że w czarnej, twardej oprawie, to jeszcze wnętrze prezentuje się inaczej niż w większości książek. Zachęcam, aby zapoznać się z tą nową trylogią, gdyż jest inna niż wszystko to, co poznałam do tej pory. Osobiście już nie mogę się doczekać, aż wyjdzie drugi tom, gdyż dla mnie wszystko to, co napisze ta niemiecka pisarka nie może być w żadnym razie kiepskie. 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Media Rodzina

Komentarze

  1. Też bardzo lubię Trylogię Czasu (mam wszystkie tomy na półce :D), więc może po tę książkę też sięgnę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam dużo dobrego o tej autorce, w szczególności jeśli chodzi o trylogię Czasu :) Fabuła "Silver. Pierwsza księga snów" mnie zaciekawiła, więc z przyjemnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm... Obawiam się, że może mi się nie spodobać. Skoro jest bardziej skierowana do młodszego czytelnika, to prawdopodobnie się w niej nie odnajdę.

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  4. Już widząc ją w zapowiedziach przypuszczałam, że jest to coś naprawdę dobrego i jak najbardziej godnego uwagi. Po Trylogii czasu jestem jak najbardziej za tym, by nawet bez mrugnięcia sięgnąć po Silver :>
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka powinna przyjść doo mnie lada moment. Nie mogę się już doczekać, bo trylogia tej autorki jest podobno rewelacyjna.
    Buziaki!
    http://filigranoowa.blogspot.com/2016/06/coraz-ciemniej-coraz-nizej.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Trylogie czasu wspominam z olbrzymim sentymentem - przeczytałam ją w ekspresowym tempie, bo nie mogłam się oderwać. "Silver" jest pięknie wydana - śliczna okładka, ale poza tym mnie do niej nie ciągnie i chyba ją sobie odpuszczę. Pozdrawiam :)
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem zakochana w okładce tej książki jak i jej fabule. Trylogii Czasu nie czytałam i jakoś nigdy mi się do niej nie paliło, ale po Silver sięgnę na pewno :)

    http://asgardianbookholic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie z kolei Trylogia czasu nie bardzo przypadła do gustu, właśnie dlatego Silver nie do końca mnie interesuje. Obawiam się, że główna bohaterka będzie równie irytująca i infantylna co Gwen.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo chcę przeczytać tę książkę i mam nadzieję, że uda mi się to w wakacje :) Pozdrawiam! /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  10. Zupełnie mi nie przeszkadza, że powieść jest kierowana dla młodszych czytelników, dla mnie nie ma różnicy xD Podoba mi się bardzo pomysł z podróżowaniem w snach, to coś nowego :D Kerstin Gier cudownie pisze i wiem, że tę serię muszę kiedyś przeczytać ^_^

    OdpowiedzUsuń
  11. Póki co po przejściach z tą autorką mam serdecznie dość :D
    więc na razie nie :D

    Buziaki
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Pokochałam cała Trylogię Czasu <3 I mam nadzieję że uda mi się przeczytać tę powieść Gier.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz