205. Gregor i Kod Pazura Suzanne Collins

Ilość stron:439
Wydawnictwo: IUVI
Rok wydania: 2016
Ocena: 8/10


     Gregor przypuszczał, że Przepowiednia Czasu nie zawiera zbyt optymistycznej treści, ale nie spodziewał się, że jej scenariusz będzie aż tak straszny. Chłopiec musi zmierzyć się nie tylko z nią, ale także z nadciągającą armią szczurów. Nastały mroczne czasy dla Regalii i jej mieszkańcy będą musieli wiele poświęcić, by uratować swoje rodziny, a także pozostałe rasy zamieszkujące królestwo.
    Kiedy po raz pierwszy miałam styczność z tą serią, spodziewałam się, że będzie to przyjemna lektura dla młodszego czytelnika i że przeczytam ją bez większego zapału. Nic bardziej mylnego, historia wciągnęła mnie tak, że nim się obejrzałam, a kończyłam finalny tom. Suzanne Collins stworzyła niezwykle ciekawy świat, który bardzo szybko angażuje czytelnika. Niebanalni bohaterowie, piękne opisy i wartka akcja sprawiają, że czyta się błyskawicznie. Na przestrzeni tych pięciu części możemy dostrzec, jak bardzo zmienił się i dojrzał Gregor. Z zagubionego i zatroskanego chłopca stał się odważnym wojownikiem, który jest w stanie poświęcić własne życie dla większego dobra. Jego heroiczna postawa była godna podziwu, a dodatkowo Gregor ma w sobie coś, co sprawia, że trudno go nie lubić. Pozytywną przemianę przeszła także księżniczka Luksa, która dotąd zachowywała się opryskliwie, a w obliczu wojny stała się prawdziwą królową. Nie zapominajmy także o nietoperzu Aresie, który ma miłe usposobienie, oraz o moim ulubieńcu Ripredzie, który jest dość kontrowersyjnym szczurem. Przyznam, że nie mogłam się doczekać, żeby poznać zakończenie i z jednej strony jestem nim zawiedziona, a z drugiej usatysfakcjonowana. Autorka postanowiła poświęcić niektóre postacie i pokazać, że wojna również zbiera swoje żniwo, a życie nie zawsze jest idealne. Dzięki temu zakończenie było bardziej realne i wzruszające.
    Podsumowując, Kroniki Podziemia to fantastyczna seria i bardzo się cieszę, że dałam jej szansę. Przeżyłam z nią prawdziwą przygodę, a wspaniałe pióro Suzanne Collins sprawiało, że czytanie było przyjemnością. Troszkę żałuję, że to już koniec losów mieszkańców Regalii, ale każda historia ma kiedyś swój koniec. Polecam te książki gorąco wszystkim czytelnikom, są one lekkie i wciągające, czyli idealne na długie jesienne wieczory.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu IUVI 

Komentarze