240. Zabójczyni i podziemny świat Sarah J.Maas

Ilość stron: 140
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2014
Ocena: 7/10



   Po odbytej karze i zdobyciu uznania u Niemego Mistrza Cealena Sardothien wraca do Rifthold. W Twierdzy Zabójców czeka na nią Arobynn, który nagle jest pełen skruchy i obsypuje dziewczynę drogimi prezentami. Pamiętny incydent odbił piętno nie tylko na niej i Cealena bardzo chce się dowiedzieć, czy z jej towarzyszem Samem wszytko w porządku. Dostaje także kolejną misję, o wysokim stopniu trudności. Zadanie ma związek z handlem niewolnikami, którego tak nienawidzi, dlatego postanawia je przyjąć. Musi zabić niejakiego Donevela, a także wykraść cenne dokumenty potwierdzające jego niechlubne czyny. Dokonać może tego w określonym dniu i w określonej godzinie, a to będzie dla niej nie lada wyczyn, gdyż ten mężczyzna posiada liczną ochronę. Z pomocą przychodzi jej Sam i łącząc siły wspólnie próbuję przedostać się do Donevela i wypełnić misję.
   "Zabójczyni i podziemny świat" to bezpośrednia kontynuacja tego, co przeżyła Cealena w poprzedniej nowelce. Obie są ze sobą ściśle powiązane i bohaterka niejednokrotnie wspomina przygody, które spotkały ją na Czerwonej Pustyni. Sardothien nadal różni się od tej dziewczyny, którą poznałam w Szklanym tronie. Jest beztroska, butna i niezwykle arogancka. Często te cechy sprowadzają na nią kłopoty, ale czasem ją za nie podziwiałam. Zmieniła się także jej relacja z Samem. O ile wcześniej się nie znosili i ciągle rywalizowali, tak teraz łączy ich wspólna sprawa, a także stopniowo coś więcej. Bardzo się cieszę, że mogę bliżej poznać tego młodzieńca i już wiem, czemu był on pierwszą miłością Zabójczyni. W tej nowelce dostajemy świetną historię, która rozwija się w błyskawicznym tempie i nie raz wywołuje dreszczyk emocji. Sarah J. Maas jest mistrzynią w tworzeniu nie tylko pełnowymiarowych powieści, ale także krótkich historii, które wciągają i czytelnik potem żałuje, że tak szybko dobiegły końca.
    Cykl nowelek jest świetnym uzupełnieniem serii o Cealenie Sardothien, gdyż dają możliwość poznania jej z czasów młodości i dają obraz tego, jak ogromną metamorfozę przeszła. Uważam, że każdy fan Szklanego tronu powinien czuć się w obowiązku, by sięgnąć po te krótkie historyjki. 


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal

   

Komentarze