247. Silver. Trzecia księga snów Kerstin Gier

Ilość stron: 455
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2017
Ocena: 7/10


   Jakiś czas temu Liv Silver odkryła, że sen to coś więcej niż odpoczynek ciała. Nowe zdolności przyniosły jej sporo kłopotów, ale także mnóstwo przygód. Razem ze swoim chłopakiem Henry'm i przyszłym przyrodnim bratem Graysonem muszą ostatecznie powstrzymać Arthura, ich dawnego przyjaciela. Chłopak przeszedł na ciemną stronę mocy, manipuluje przypadkowymi osobami i stwarza niebezpieczne sytuacje, a to wszystko by dokonać zemsty. Kolejnym problemem jest także powrót Anabel, której zdrowie psychiczne pozostawia wiele do życzenia. Dziewczyna wierzy w groźnego demona i za jego pośrednictwem ma dokonać zniszczenia. Wielkimi krokami zbliża się ostateczne starcie, czy demon rzeczywiście istnieje i czy wędrowanie sennymi korytarzami jest dla bohaterów bezpieczne?
   Trudno mi uwierzyć, że to już koniec wspaniałej trylogii, dzięki której mogłam zanurzyć się w barwnych snach, gdzie siłą umysłu można dokonać imponujących rzeczy. Kerstin Gier ma talent do kreowania świata, który nie jest nudny, a wręcz niesie ze sobą nutę ekscytacji i niebezpieczeństwa. W tym tomie autorka była skupiona na doprowadzeniu do końca wszystkich istotnych wątków. Prym wiódł oczywiście związek Liv i Henry'ego, który raz był uroczy, a czasem mdły. Wina leżała po stronie Liv, która momentami zachowywała się tak skrajnie irytująco, że miałam ochotę nią potrząsnąć, nadal trudno mi uwierzyć, że dziewczyna w jej wieku może się tak dziecinnie zachowywać. Istotne było rozwiązanie zagadki demona i sennych korytarzy, a także pokonanie Arthura, który zagrażał wielu ludziom. Miłą odskocznią od walki ze złem były przygotowania do ślubu matki Mii i Liv z ojcem Graysona, a także miłosne rozterki Lottie. Najbardziej jednak interesowała mnie tożsamość Secrecy, która na swoim blogu wyjawiała sekrety uczniów, ale także ich rodziców. Jeśli chodzi o zakończenie, to jestem nim usatysfakcjonowana, część rzeczy udało mi się przewidzieć, ale nie brakowało elementów zaskoczenia. Mimo że bohaterowie nie zawsze zachowywali się tak, jak wymaga od nich wiek, to jestem im to w stanie wybaczyć. Książka została napisana z humorem i w tak lekki sposób, że nim się obejrzałam, a już czytałam ostatni rozdział. Trzeci tom pod względem graficznym nie odbiega od swoich poprzedników i razem tworzą na półce pięknie prezentującą się trylogię.
   Silver to ciekawa historia, pełna świeżych pomysłów i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Uwielbiam styl pisania autorki i niecierpliwie czekam na jej kolejne książki i mam nadzieję, że będą równie dobre jak ta. Serdecznie polecam sięgnięcie po tę trylogię, gdyż gwarantuje ona dobrą zabawę i wiele emocji.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Media Rodzina

Komentarze

  1. Zdecydowane nie, nie i nie :D
    Po TC nie mam zamiaru sięgnąć po autorkę ponownie. Poza tym mam wrażenie po kilku recenzjach, że ta seria jest w jakiś sposób do TC podobna. Niby lepszy styl, bohaterowie, ale mi i tak trąci tym, co nie podobało mi się w TC :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz