278. Onyks Jennifer L. Armentrout

Ilość stron: 520
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2014
Ocena: 7/10

   Odkąd siedemnastoletnia Katy przeprowadziła się do Zachodniej Wirginii i poznała rodzeństwo Black jej życie wywróciło się do góry nogami. Okazało się, że są oni Luksjaninami, pochodzą z innej planety i władają potężnymi mocami. W związku z pewnymi wydarzeniami w pierwszym tomie Deamon interweniował, by ratować życie dziewczyny i od tamtej pory Katy odkrywa, że stała się posiadaczką pewnych umiejętności i postanawia je opanować. Oprócz tego raczej niewiele się zmieniło, Deamon nadal jest dupkiem, który na lekcjach dźga ją długopisem i irytuje na każdym kroku. Nastolatka podchodzi sceptycznie do jego uczucia i zrzuca wszystko na pewną więź. Ponadto w ich szkole pojawia się przystojny surfer Blake, który szybko wkrada się w łaski Katy i nieustannie przebywa w jej pobliżu. Czy Deamonowi uda się poskromić zazdrość? Czego Departament Bezpieczeństwa szuka w mieście? I dlaczego Katy widzi osobę, która już dawno powinna nie żyć?
    "Obsydian" czytałam już dosyć dawno i z przyjemnością wróciłam do tej serii. Jej największym plusem jest oczywiście postać Deamona Blacka, przedstawiciela obcej cywilizacji. Chłopak jest niezwykle tajemniczy, przystojny, arogancki, bywa niebezpieczny i ma zabójcze poczucie humoru. Te cechy to postawa, by stworzyć bohatera idealnego, o którym czytanie będzie prawdziwą frajdą. Bardzo polubiłam też jego siostrę bliźniaczkę, która jest pozytywna i szalona. Co jest zaskakujące Katy przeszła przemianę i jej charakter trochę uległ zmianie, stała się bardziej zadziorna i pełna życia. O ile czytając pierwszy tom doszukiwałam się podobieństw do "Zmierzchu", tak "Onyks" żył już swoim życiem. Autorka znalazła wreszcie swoją drogę i stworzyła niepowtarzalny paranormalny romans, który wciąga, intryguje, bawi i przyspiesza bicie serca. Czuć wyraźną chemię między bohaterami i dobrze się bawiłam czytając ich słowne utarczki. Ponadto w powieści pojawia się spora dawka tajemnic, które dodatkowo wzbudzały moją ciekawość. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to literatura wysokich lotów, bywa przewidywalna, czasem skrajnie irytująca, ale daje przede wszystkim rozrywkę.
    "Onyks" to zaskakująca kontynuacja, którą czyta się szybko i z dozą przyjemności. Autorka stopniowo buduje napięcie, by potem przyspieszyć bieg wydarzeń i sprawić, że nie można oderwać się od lektury. Mam nadzieję, że w miarę szybko uda mi się dorwać kolejny tom i przekonać się, jak dalej potoczą się przygody Luksjan. 

Komentarze

  1. No nie powiem, że Daemon to postać dla której czyta się tę serię. Sama niedawno rozpoczęłam przygodę z tą serią i naprawdę zakochałam się w twórczości tej autorki. <3
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo polubiłam tę serię, jestem jakoś przed 4 tomem, jak się nie mylę. I to prawda, autorka stworzyła fajnego bohatera Daemona. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dawno skończyłam 5 tom. Zostały mi tylko dodatki do przeczytania. I już tęsknię za Deamonem ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podobała ta seria, choć czytałam ją już dość dawno ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam, że o tej serii było całkiem głośno, jednak nie wpadła ona w moje ręce i podejrzewam, że już tak zostanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Onyks" już za mną i kocham tę książkę, jak i całą serię. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzisiaj o 2 w nocy skończyłam ją czytać :) Dobra książka, ale chyba pierwszy tom podobał mi się bardziej. Szczególnie przeszkadzała mi wspomniana przez Ciebie przewidywalność - głownie ukazująca się w postaciach Willa oraz Blake'a i przez to trochę denerwowałam się czytając ;P Aczkolwiek na pewno sięgnę po kolejny tom :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz