308. Szóstka wron Leigh Bardugo

Ilość stron: 495
Wydawnictwo: MAG
Rok wydania: 2016
Ocena: 7/10

   Ketterdan jest stolicą Kerchu, która słynie z niebezpiecznych gangów, które walczą o władzę i dominację. Jednym z nich są Szumowiny, które wspinają się po drabinie dzięki niezwykłym umiejętnościom oraz błyskotliwym pomysłom Kaza Brekkera. Młody mężczyzna otrzymuje zlecenie, które może uczynić go obrzydliwie bogatym i wpływowym złoczyńcą. Jego zadaniem jest odbicie więźnia ze ściśle strzeżonego więzienia, do którego jeszcze nikt się nie włamał. W tym celu rekrutuje ekipę, która ma spore szanse dokonać niemożliwego. W ten oto sposób sześć zuchwałych osób rusza na misję. W jej skład wchodzi oczywiście Brudnoręki, jako lider, Inej, zwana inaczej Zjawą, ze względu na umiejętności znikania i pojawiania się znikąd, Jesper, który urodził się z karabinem w dłoni, Nina, która jest potężną griszą posiadającą dar leczenia i zmieniania wyglądu, Mathias, były łowca grisz oraz Wylan, najmłodszy, jednak niebezradny, gdyż opowiada za ładunki wybuchowe. Dla Szóstki Wron nie ma rzeczy niemożliwych, jednak ich przygoda nie będzie należała do najłatwiejszych i wiele będą musieli poświęcić.
   O Leigh Bardugo trudno nie usłyszeć, biorąc pod uwagę, że już wcześniej napisała trylogię opartą na tym uniwersum. Dla mnie jednak ta książka była pierwszym spotkaniem z jej twórczością. Dlatego zagłębianie się w świat griszów było powolnym procesem, gdyż musiałam przyswoić sobie sporo informacji. Jednak gdy opanowałam podstawowe pojęcia i pojęłam moce poszczególnych bohaterów, to czytanie szło o wiele szybciej. Dużym plusem tej historii jest kreacja świetnych postaci, które są silnie ze sobą skontrastowane. Od wyważonego Wylana, sprytną Inej, nierozważnego Jespera, swawolną Ninę, silnego Mathiasa po tajemniczego Kaza. Drużyna nie zawsze się dogaduje, a różnice charakterów często prowadzą do sprzeczek. Jednak chęć posiadania ogromnych pieniędzy jest nie lada motywacją. Choć historię śledziłam z ciekawością, to brakowało mi efektu wow, myślałam, że bardziej zżyję się z bohaterami i będę ubóstwiać Brekkera. Niestety mam z nim małe zgrzyty, owszem współczuję mu tragedii, jaka go spotkała, ale nie pasowało mi jego podejście do przyjaciół i to, jak ich traktował. Momentami jego zachowanie mnie irytowało, natomiast jestem oczarowana postacią Niny i Jespera. To właśnie ta dwójka wprowadzała najwięcej humoru i najlepiej czytało mi się rozdziały napisane z ich perspektywy. Zakończenie było zaskakujące, dlatego koniecznie sięgnę po kontynuację, gdyż jestem ciekawa dalszych losów Wron.
   "Szóstka Wron" to dobra powieść, która potrafi wciągnąć czytelnika do swojego świata. Ma swoje minusy, lecz plusy zdecydowanie przeważają, dlatego mam nadzieję, że druga część będzie miała w sobie to coś, co wprawi mnie w zachwyt.

Komentarze

  1. Mam tą książkę u siebie w biblioteczce i póki co czeka jeszcze na swoją kolej;).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz