335. Infekcja Graham Masterton

Ilość stron: 382
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2019
Ocena: 7/10


     Do szpitala w Saint Louis trafia mężczyzna w ciężkim stanie. Gwałtowne objawy i konwulsje to coś, z czym wcześniej nie miano do czynienia. Ostatecznie mężczyzna umiera w męczarniach, a chorych zaczyna masowo przybywać. Epidemiolog, Anna Grey próbuje znaleźć lek na tajemniczą chorobę, nim epidemia wybuchnie na wielką skalę. Kobieta tak naprawdę walczy z czasem i przeżywa szok, gdy na tę chorobę umiera jej ukochany. Tymczasem pseudo jasnowidz Henry Erskine przebywa w Miami, z którego musi pilnie uciekać ze względu na pewną wróżbę. Mężczyzna jednak nie ubolewa nad tym, gdyż kilka dni wcześniej w jego mieszkaniu pojawiły się trzy widmowe zakonnice, które bez wątpienia mają coś wspólnego z jego odwiecznym wrogiem.

     Tylko Anna Grey i Henry Erskine będą w stanie po raz kolejny uratować ludzkość przed zemstą szamana. Niesamowicie klimatyczny jest wątek sióstr zakonnic z XVII wieku. Fabuła sama w sobie nie jest przerażająca, bardziej na czytelnika wpływ miał jednak klimatyczne nawiązanie do historii, do legend i wierzeń. Jest kilka lub nawet kilkanaście opisów, które przyprawiają o mdłości: krew, wnętrzności i tego typu atrakcje. Autor nieustannie balansował między ohydztwem, a wyszukaniem. Osoby bardzo wrażliwe na tego typu sceny zapewne będą chciały je ominąć. Dialogi zostały napisane sprawnie i z wigorem, postacie nie przynudzają, a co najważniejsze nie irytują. Akcję wartko poprowadzono, raczej nie ma momentów, które wywoływałyby ziewanie przy lekturze. Samo zakończenie mnie usatysfakcjonowało, aczkolwiek nie zaskoczyło, tak jakbym sobie tego życzyła. Myślę, że autor wybrał jeden z bezpieczniejszych sposobów na rozwiązanie zarysowanych wydarzeń.

    "Infekcja" bez wątpienia ma w swojej ofercie dreszczyk emocji i pobudza wyobraźnię, szczególnie gdy ktoś napatrzy się na tę okładkę. Podsumowując, zarówno ta część jak i cały cykl Manitou są warte uwagi i dobrze wypadają na tle innych horrorów.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Albatros

Komentarze

  1. Nie, mnie Masterton nie przekonał Zaklętymi, więc nie zamierzam przeczytać nawet, jeśli polecasz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę sięgnąć w końcu po książki Mastertona! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz