336. Pocałunek zdrajcy Erin Beaty

Ilość stron: 472
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2017
Ocena: 8/10

     Sage Folwer straciła matkę i ojca, z którym była bardzo związana. Teraz ma siedemnaście lat i mieszka z wujem, który ma wobec niej pewne plany. Otóż dziewczyna jest już w odpowiednim wieku i mogłaby wyjść za mąż, przestając być dla niego równocześnie ciężarem. Sage natomiast nie chce obcego męża w podeszłym wieku, a plany matrymonialne są jej obce. Uwielbia zgłębiać wiedzę i uczyć innych, to jest jej prawdziwą pasją, a nie prowadzenie domu i wychowywanie dzieci. Jednak chcąc nie chcąc ląduje u swatki, która słynie ze zręcznego dobierania par. Zwrot wydarzeń sprawia jednak, że młoda kobieta zamiast męża dostaje propozycję pracy. Otóż ma pomagać swatce w aranżacji małżeństw i kształcić się w tym zawodzie. Sage dostaje zlecenie i wraz z grupą bogatych panien wyjeżdża na doroczne Concordium do stolicy, by tam znaleźć im wybranków. W międzyczasie ma sporządzać notatki i uważnie obserwować to, co się wokół niej dzieje. A Sage będzie miała dużo na głowie, bo oprócz rozpieszczonych arystokratek będzie miała do czynienia z orszakiem armii, który je eskortuje.
        Królestwo z problemami politycznymi, armia z ukrytymi celami i pozornie zwyczajna dziewczyna między nimi. Już na samym początku wiedziałam, że polubię Sage. Podobała mi się jej inteligencja, spostrzegawczość, zamiłowanie do nauki, pragnienie poznawania świata i silny charakter, którego brakowało niejednemu mężczyźnie. Te wszystkie cechy sprawiają, że nie nadaje się ona na potulną żonę, ale świetnie sprawdza się w roli swatki, szpiega, a nawet stratega. W podróży poznaje przystojnego woźnicę Asha, z którym szybko nawiązuje przyjazną relację i sama jest zdziwiona faktem, jak dobrze czuje się w jego towarzystwie. Pozytywnych uczuć nie wzbudza w niej jedynie postać kapitana Quinna, który wykorzystuje swoją pozycję i władzę. Powieść ma kilka rozwijających się dużych wątków, mowa tutaj o politycznych intrygach, kłamstwach, zdradach, niebezpiecznych wrogach i potyczkach. Nie zabrakło oczywiście świetnego wątku miłosnego opartego na niemałych kłamstwach, które wzbudzają w czytelniku dużo emocji. Z zapartym tchem śledziłam potyczki bohaterów i trudno było mi się pogodzić z niektórymi wydarzeniami. Książkę przeczytałam w zawrotnym tempie i ogromnie się ucieszyłam, że na mojej półce już czeka kontynuacja. Zarówno okładka jak i zawartość sprawia, że "Pocałunek zdrajcy" należy do świetnych pozycji w swoim gatunku. Już dawno tak dobrze mi się nie czytało młodzieżówki, która wciągnęłaby mnie do swojego świata w takim stopniu. Dodatkowo Erin Beaty pisze w szalenie interesujący sposób, a to co wymyśla dla bohaterów niejednokrotnie przyprawia o ciarki. Serdecznie polecam Wam tę pozycję!

Komentarze

  1. Zgadzam się, również jestem zadowolona z serii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam dwie pierwsze części i mile je wspominam :D

    Pozdrawiam, Ewelina z redgirlbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz