Ilość stron: 390
Wydawnictwo: Lucky
Rok wydania: 2015
Ocena: 8/10
Wydawnictwo: Lucky
Rok wydania: 2015
Ocena: 8/10
Po śmierci swojej bliskiej przyjaciółki Jocelyn otrzymuje w spadku ogromną posiadłość o wartości historycznej i właśnie odczytanie testamentu Edilean zapoczątkowało serię wydarzeń, w podczas których główna bohaterka dowiaduje się, jak wiele sekretów skrywała kobieta. Joce przyjeżdża do miasteczka z zamiarem rozpoczęcia nowego, lepszego życia z daleka od materialistycznych przyrodnich sióstr. Na miejscu poznaje dwóch kuzynów Ramseya i Lucka. Ten pierwszy jest prawnikiem i niestety informuje ją, że panna Edi nie pozostawiła jej domniemanych milionów i dziewczyna musi poradzić sobie z kiepską sytuacją finansową. Luck natomiast jest gburowatym ogrodnikiem, z którym często zaczyna spędzać czas.
Oprócz wątku obyczajowego i delikatnego romansu autorka wprowadziła tu wątek II wojny światowej, który mnie oczarował. Otóż Joce i Luck odnajdują listy, w których spisana jest historia starszej pani i jej ukochanego, gdy razem wypełniali misję podczas wojny. Losy tej dwójki bardzo mnie poruszyły i żeby poczuć ten osobliwy klimat, jaki serwowano czytelnikowi trzeba to po prostu przeczytać.
W "Lawendowym poranku" możemy poznać bardzo ciekawych i zabawnych bohaterów. Jocelyn jest rozsądną i dającą się polubić kobietą, a jej współlokatorki są urocze i aż szkoda, że nie istnieją naprawdę. Z męskich postaci do gustu przypadł mi ogrodnik. Choć skryty i momentami szorstki w obyciu, to ma w sobie coś, co potrafi człowieka urzec. Mimo, że jest to powieść obyczajowa to nie nudziłam się ani trochę. Akcja rozwijała się płynnie i momentami szybko, co jest ogromnym plusem.
Podsumowując, książkę ogromnie Wam polecam, jeśli macie ochotę na wzruszającą historię, pełną tajemnic i zwrotów akcji zarówno tę, która dzieje się obecnie, jak i tę sprzed kilkudziesięciu lat. Dodam jeszcze, że Jude Deveraux stała się jedną z moich ulubionych pisarek.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Lucky
Recenzja dostępna również na:
lubimyczytac.pl
empik.pl
granice.pl
bonito.pl
matras.pl
Recenzja dostępna również na:
lubimyczytac.pl
empik.pl
granice.pl
bonito.pl
matras.pl
Świetny pomysł z tym wpleceniem wątku o II wojnie światowej, na pewno dodaje to plusów tej książce. Chętnie przeczytam !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Chyba po nią nie sięgnę, bo jakoś mnie nie interesuje jej fabuła.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzandia.blogspot.com/
Super recenzja. Jestem pewna, że książki nie pominę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Od jakiegoś czasu planuję przeczytanie tej książki, ponieważ słyszałam o niej bardzo dużo dobrych opinii :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, blog również <3
~Book_silver
http://www.ksiazkiponadniebo.blogspot.com/
Wprowadzenie wątku o II wojnie światowej to duży plus. Staram się czytać jak najwięcej książek o tematyce historycznej, więc ta wydaje się być stworzona dla mnie ;) Dodatkowo okładka naprawdę przyciąga wzrok ;)
OdpowiedzUsuńChyba jednak sobie daruję, bo jakoś mnie opis nie zainteresował.
OdpowiedzUsuńSzczerze to raczej nie zabiorę się za tą książkę, ponieważ to trochę nie moje klimaty. Za to piękna recenzja :). Pozdrawiam gorąco ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zyjemyioddychamymarzeniami.blogspot.com/
Fajowe! Muszę kiedyś przeczytać! Super recenzja! 11 na moim blogu pojawi się opowiadanie!
OdpowiedzUsuń~Black Hole
Jestem wielkim fanem historii więc uwielbiam gdy autorzy wplatają różne historie wojenne:)
OdpowiedzUsuńRecenzja książki Dmitra Glukhovskiego - Metro 2033 już na moim blogu :)
Zaczynam Cię obserwować i zapraszam do tego samego:)
Recenzjonistycznie
No Longer Nightmare
Ooo, to może być coś dla mnie, lubię się wzruszać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to idealna lektura na obecną porę roku ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Książka wydaje mi się zbyt spokojna, jak na moje czytelnicze upodobania :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że ta książka mogłaby okazać się dla mnie nieco nużąca, więc na razie może sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię w książkach wątki historyczne także to raczej coś dla mnie. Obyczajówki zazwyczaj wchłaniam:) Zapowiada się lekka powieść na jesienny wieczór:)
OdpowiedzUsuńIch perspektywy
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale mnie przekonałaś. Lubię wszelkie tytuły związane z lawendą. :-)
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu przeczytać takie książki :) A okładka śliczna!
OdpowiedzUsuńWydaje się być interesująca :) Poza tym samo słowo "lawendowy" (uwielbiam lawendę!) mnie uwiodło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.apteka-literacka.blogspot.com
Imię Jocelyn od razu skojarzyło mi się z matką Clary z DA :D A tak w ogóle, chętnie przeczytałabym tą książkę, szczególnie ciekawi mnie wątek II wojny światowej :) świetna recenzja, pozdrawiam! /Claudie
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie - i okładka bardzo mi się podoba. ^_^
OdpowiedzUsuń