119. Jak cię wykraść Phoenix? Joss Stirling

Ilość stron: 332
Wydawnictwo: Akapit Press
Rok wydania: 2013
Ocena: 8/10

   "Jak cię wykraść Phoenix?" to kontynuacja losów braci Benedictów. Chłopcy należą do rodu sawantów, ludzi o nadnaturalnych zdolnościach, których życiową misją jest odnaleźć swoją drugą połówkę tak zwaną Przeznaczoną.
   Tym razem zostaje nam przedstawiona historia Yvesa, który potrafi władać ogniem. Jest nadzwyczaj inteligentnym i błyskotliwym studentem, który przyjechał do Londynu testować pewną aplikację. Phoenix jest dziewczyną, która dorastała w szemranym środowisku. Pośród bezwzględnych i kontrolujących jej życie sawantów musiała stać się najlepszą złodziejką, aby przetrwać. Jej kolejnym zleceniem okazuje się być Benedict. Jej zadaniem jest ukraść mu laptop zawierający tajne i niezwykle ważne informacje. Jednak jej umiejętności złodziejskie na nic się zdają przy tym ognistym chłopaku. Jakie jest zdziwienie obojga, gdy okazuje się, że ofiara i jego prześladowca okazują się być swoimi Przeznaczonymi. Bardzo szybko odczuwają siłę tej niezwykłej więzi i nie potrafią się sobie oprzeć. Niestety wielka miłość zostaje wystawiona na ciężką próbę, gdyż przywódca Wspólnoty zamierza wykorzystać to uczucie, aby zdobyć informacje i zniszczyć Sieć Sawantów.
   Już od pierwszych stron bardzo polubiłam tytułową bohaterkę. Mimo trudnego dzieciństwa, prześladowania i życia z okrutnymi ludźmi nie stała się taka jak oni. Zachowała w sobie człowieczeństwo, godność i poczucie moralności, a jednocześnie z determinacją potrafiła walczyć o swoje. Nie należy również zapominać o kolejnym bracie z rodziny Benedictów, który mnie zauroczył. Yves jest typem chłopaka, który bardzo szybko potrafi owinąć sobie dziewczynę wokół palca. Wysoki, o atletycznej budowie i noszący okulary, które dodatkowo nadają mu uroku i podkreślają inteligencję. Chemia jaka wytworzyła się między tymi bohaterami była wręcz namacalna, a relacji jaka ich połączyła nie mogę nic zarzucić. Były odpowiednio wyważone słodkie, zabawne i podniosłe momenty, czyli tak jak powinna wyglądać prawdziwa miłość. 
   Ta część podobała mi się odrobinę bardziej od pierwszej z tego względu, że akcja toczyła się o wiele szybciej. Mieliśmy tu sporo przyspieszających tętno sytuacji, które dodawały pikanterii całej historii. Język, jakim posługuje się autorka jest lekki i bardzo przyjemny w odbiorze. Nawet się nie zauważa jak już kończy się tą fantastyczną część. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko gorąco Was zachęcać do sięgnięcia po tą wyjątkową serię, która potrafi osłodzić smutny dzień i wywołać uśmiech na twarzy.
  

Komentarze

  1. A ja tak dziwnie stwierdzę, że tytuł bardzo mi się spodobał. :D Taki prosty, równocześnie oryginalny i bardzo zachęca do zapoznania się z samą książką. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuły każdej książki z tej serii są naprawdę urocze :)

      Usuń
  2. Brzmi bardzo ciekawie,
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Już chyba po raz 3 trafiam na recenzję tej książki. Nie jestem do niej przekonana, ale jak znajdę trochę wolnego czasu postaram się ją przeczytać.

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
    Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wydaje się być ciekawa i z pewnością kiedyś po nią sięgnę. Do tego ta hipnotyzująca okładka... <3

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
    Przerwa na książkę
    Snapchat: przerwa_ksiazke

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie :D
    Może się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze pierwszej części, więc to od niej będę musiała zacząć ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czaderska okładka! :) O samej książce nie słyszałam, ale zaintrygowała mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta seria już od jakiegoś czasu mnie kusi. Przyznaję, że zaintrygowały mnie te świetne imiona - Phoenix i Sky. Absolutnie w moim stylu ^^. Nooo i okładki - cud, miód *.*.
    Ooo, okularnicy <3
    Skoro tak szybko się czyta, to chyba coś idealnego dla mnie akurat w takim zabieganym czasie ;).
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o niej, ale jakoś mnie nie zachęcała. Jednak ty zmieniłaś moją opinie. Muszę ją przeczytać!
    Zapraszam do mnie! :)
    canevautrien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Hm, a ja mam opory przed tą częścią, bo bardzo polubiłam Zeda i Sky i smutno mi, że ta część nie jest o nich :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam jeszcze tej serii, ale może kiedyś się z nią zapoznam ^^. Pozdrawiam gorąco ;).

    http://zyjemyioddychamymarzeniami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz