206. Spójrz na mnie Nicholas Sparks

Ilość stron:510
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2016
Ocena: 7/10



     Maria jest świetną prawniczką, która ma szansę na wspaniałą karierę. Podczas studiowania miała wsparcie rodziny, młodszej siostry, ale i obecnie ma z nimi świetny kontakt. Colin z kolei nie miał lekko już w czasach dzieciństwa. Rodzice nie poświęcali mu należytej uwagi, a gdy okazało się, że jest krnąbrnym dzieckiem wiele lat spędził w wojskowych szkołach. Późniejszy okres był jeszcze bardziej burzliwy, liczne aresztowania i konflikty z prawem nie stawiały go w najlepszym świetle. Mimo wszystko mężczyzna stara sobie radzić z atakami agresji, poszedł na studia i prowadzi względnie normalne życie. Wydawać by się mogło, że tę dwójkę ludzi dzieli przepaść nie do pokonania. Los jednak chciał, że ich drogi spotkały się, a uczucie bierze górę nad rozsądkiem. Sielanka nie trwa jednak długo, gdyż Maria zaczyna otrzymywać liściki z pogróżkami. Początkowo podejrzewa o to swojego szefa, którego względy odrzuciła, jednak prześladowca nie poprzestaje na tym i posuwa się coraz dalej.
    Na wstępie muszę zaznaczyć, że jeszcze nie miałam przyjemności zapoznać się z twórczością Nicholasa Sparksa. Autora zna większość dzięki słynnemu "Pamiętnikowi" czy "Ostatniej piosence", jednak jak dotąd nie sięgnęłam po żadną z jego powieści. Muszę przyznać, że spodobała mi się jego kreacja bohaterów, którzy nie byli wyidealizowani. Wręcz przeciwnie, oboje mieli sporo wad, co sprawiało, że czytelnik mógł się z nimi utożsamiać. Maria Sanchez imponowała mi swoim wykształceniem. Kariera prawnicza nie należy do najprostszej ścieżki w życiu i chciałabym być tak ambitna, jak ona. Colin z kolei nie był typowym niegrzecznym przystojniakiem. Był człowiekiem, który musiał radzić sobie z silnymi emocjami, jeśli nie chciał trafić do więzienia. Jego usposobienie początkowo może wydawać się gwałtowne, jednak miał swoje dobre strony i jeśli kogoś kochał, to był w stanie zrobić dla tej osoby wszystko. Jak to wynika z samego opisu, mamy tu do czynienia z typowym romansem, który jest przewidywalny, ale jednocześnie wciągający. Może i powieść nie jest arcydziełem, nie porusza, nie wywołuje łez, to spędziłam z nią miłe chwile. Praktycznie od samego początku wciągnęłam się w tę historię, w życie Marii, Colina i ich przyjaciół. Akcja rozwijała się może nie tyle powoli, co stopniowo, dzięki temu mogliśmy bliżej poznać charaktery postaci, relacje ich łączące oraz przeszłość, która ciągle ma odbicie w ich życiu. 
     Podsumowując, "Spójrz na mnie" to pozycja idealna na długie jesienne wieczory. Dzięki lekkiemu językowi i ciekawej fabule gwarantuje relaks. Cieszę, się, że po nią sięgnęłam i do tego samego zachęcam Was. Niewątpliwie w najbliższym czasie będę się starała przeczytać pozostałe powieści tego pisarza, bo teraz już wiem, że jego twórczość jest warta uwagi.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Albatros

Komentarze

  1. Bardzo lubię twórczość Sparksa, a na tę książkę czekałam odkąd zobaczyłam jej zapowiedź. Chciałabym już po nią sięgnąć i mam nadzieję, że mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię książki Sparksa, ale ta jeszcze przede mną. Bardzo dobrze się czuje czytając jego książki, więc i tę mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam książki Sparksa, a ta pozycja jest chyba najbardziej przeze mnie wyczekiwaną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Próbowałam kiedyś czytać książki tego pisarza, ale jakoś nie mogę się do nich przekonać ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz